Witajcie Kochani,
dziś mam dla Was kolejny post z cyklu „moja buzia”. Jak część z Was wie, nie należę do szczęśliwców, którzy nic nie muszą robić, a i tak lico mają śliczne, gładkie i różowiutkie. Moje lico wymaga dużej pracy, a szczególnie dbałości o to, aby jak najmniejsza liczba zarazek miała z nim kontakt. Źle reaguje na większość drogeryjnych kosmetyków i trudno jest utrzymywać jego nienaganny wygląd - mimo włożonego wysiłku często jest to niemożliwe...
Tonik od zawsze był dla mnie kosmetykiem z rodzaju tych które się kupuje, gdy coś by się kupiło, ale się nie wie co... Przynajmniej ja w ten sposób zaopatrzyłam się we wszystkie toniki. Używałam ich sporadycznie, nie dawały mi absolutnie nic – nie wiedziałam czy mam je zmyć po zastosowaniu bo została taka dziwna warstwa na skórze, czy zostawić jak sugeruje producent... Generalnie kosmetyk dla mnie zbędny. Do czasu...