Cześć Kochani,
lubicie własnoręcznie wykonane soki/smoothie? Ja uwielbiam! Każdą porą roku można stworzyć coś przepysznego, jednak zimą jest najbardziej - mam wrażenie - pod górkę z pomysłem... Mam dziś dla was dwie propozycje... pierwsza z nich jest absolutnie przepyszna i zdrowa,
druga jest pyszna i absolutnie zdrowa ...
Witajcie Kochani,
idzie zima, u mnie za oknami drzewa pokryte są białym szronem, coraz chłodniej, coraz szybciej robi się ciemno - nadszedł doskonały moment na dopieszczenie i otulenie samej siebie...
Od moich wczesnych lat odczuwałam potrzebę zaakcentowania swojej kobiecej natury (najpierw tylko dla siebie). Mimo, że byłam typem chłopczycy biegającej na boso po rzekach i drzewach, - zawsze w spodniach - byłam zwolenniczką subtelnego piękna i nienachalnej osobowości. Poszczególne elementy, niekoniecznie od progu krzyczące „Spójrz na mnie!!”, które są po kolei odkrywane, tworząc spójną całość i kształt osoby są dla mnie cenne... Odrobina tajemniczości i dopracowanie szczegółów to według mnie sztuka bycia kobietą (choć oczywiście są to tylko dwa płatki śniegowe ze szczytu góry...
)...
Cześć Kochani,
dziś również mam dla Was recenzję, tak się akurat złożyło i może się jeszcze złożyć, gdyż kilka propozycji piętrzy mi się jeszcze na dysku. Bez obaw nie zamierzam tylko recenzować, w planach mam także kilka przepysznych przepisów, może uda się wrzucić również coś z rękodzieła – niemniej nie wiem kiedy to wszystko.
Skupiając się jednak na dniu dzisiejszym mam dla was recenzję czterech produktów, dwóch szamponów, odżywki i... czegoś innego, czegoś nowego...
Witajcie Kochani,
byłam ostatnio w Auchan po moją ulubioną maskę bingo. Zamiast porwać ją z półki i w pośpiechu oddalić się od miejsca, które wyzwala we mnie słabość – zaczytałam się najpierw w etykietach, a potem w składach „piętnastu” innych maziaji. Żadna nie wydała mi się na tyle obiecująca, aby zabrać ją do domu – do czasu aż spostrzegłam skład „Kanechom” maski arganowej....
Witajcie,
jesień już się całkowicie rozhulała – przynajmniej u mnie za oknem siąpi i już jest coraz zimniej. Jesienna deprecha jednak mnie nie dopada – chyba, że w wykonaniu „Kur” - choć i ta nie dopadła mnie już długie lata... Bardzo lubię jesień
. Uwielbiam ubierać się warstwowo no i berety...
W tym roku nawet nie zauważyłam zwiększonego wypadania włosów w związku ze zmianą pory roku – więc git
Jeśli jednak Was dotyka ten problem to dziś mam... za mało, żeby mówić o przepisie, raczej notkę - bo przecież każda z nas wie jak wiele dobroci może dać nam imbir – czasem trzeba tylko o nim przypomnieć...
Witajcie,
minęły dwa lata jak jeden dzień – chciałoby się napisać, ale byłaby to nieprawda
. Ostatnie dwa lata były dla mnie okresem zmian (w zasadzie jak każde „dwa lata” wcześniej – mam wrażenie...
), obfitowały w rozwój osobisty, rozszerzenie zainteresowań, dokształcanie umiejętności, kolejne przebranżowienia oraz to co dla mnie najważniejsze - każdy dzień uczył mnie czegoś nowego w roli mojego życia jaką jest bycie mamą najcudowniejszego Skarba pod słońcem
. We włosach także się trochę działo
- macie ochotę na garść wspomnień i mam nadzieję szczyptę motywacji?
Jeśli tak to zapraszam
...