Jak zrobić omlet?
Witajcie
dziś w porze obiadowej przechodzę do Was z propozycją śniadania , no ewentualnie kolacji .
Omlet – bo o nim mowa, to jedno z moich ulubionych dań z dzieciństwa. Zaraz za tzw „tostami francuskimi”, które przez całe życie nazywałam po prostu chlebem w jajku .
Omlet może nie jest najbardziej sytym posiłkiem, ale na pewno bardzo smacznym. Jak go robimy? Mam dla Was chyba najprostszy sposób .
Potrzebujemy 2 jajka, łyżkę stołową mąki pszennej i 2 łyżeczki cukru (albo wg uznania).
Moja córeczka pokazuje Wam, aby zwracać uwagę na pieczątki znajdujące się na jajkach . Pamiętajcie, że trójka to chów w klatce.
Ubijamy pianę – można to zrobić szybko i bez wysiłku odpowiednią końcówką choćby blendera. Ja jak widać jestem tradycjonalistką...
Kiedy piana jest ubita na sztywno (zawsze sprawdzamy stawiając miskę do góry dnem nad głową osoby, która stoi najbliżej nas ) dodajemy resztę składników i delikatnie – ale dokładnie – mieszamy.
Na patelni roztapiamy sobie tłuszcz – ja przy smażeniu omletu korzystam z masła osełkowego, ale to wedle uznania. Jeśli macie talent kulinarny, to możecie wylać całą masę omletową na patelnię. Jeśli natomiast chcecie sobie ułatwić życie to można usmażyć 3 mniejsze i wówczas bez problemu się je obraca . Najważniejszy jest jednak sposób smażenia. Omlet smażymy na najmniejszym ogniu... Trwa to trochę dłużej, ale dzięki temu nam się nie przypali .
I gotowe
Na omlet możecie położyć owoce z bitą śmietaną, nutellę albo mój ulubiony dżem truskawkowy . Zamieniając cukier na szczyptę soli możecie zrobić omlet z pieczarkami i cebulką – ile głów tyle pomysłów .
Smacznego!