Podstępne Tłuszcze TRANS
Nieświadomie je jesz, są w bardzo wielu produktach i szkodzą zdrowiu. Kolejna zmora tłuszcze trans...Doskonale wiemy, że oleje roślinne to samo zdrowie. My to wiemy jak i nasze włosy. Jednak jeśli zostaną poddane obróbce, zwanej utwardzaniem, zasadniczo zmieniają się im właściwości i zaczynają nam szkodzić. Utwardzanie polega na dodaniu wodoru do olejów roślinnych i poddaniu ich działaniu wysokiej temperatury – tak powstają tłuszcze trans.
Ponieważ tłuszcze trans są składnikami bardzo wielu produktów, a producenci wciąż nie mają obowiązku podawania na etykiecie notki o ich zawartości trudno się całkowicie od nich uchronić. W efekcie każdego dnia większość z nas kilkakrotnie przekracza ich bezpieczną dawkę jaką są 2 g.
Słodki kusiciel
Najwięcej złych tłuszczów wchłaniamy niestety jedząc słodycze. Jeśli do pieczenia używamy niewłaściwego tłuszczu, to same sobie je fundujemy. Największym jednak problemem są produkty cukiernicze/sklepowe, w których gołym okiem tłuszczu nie widać. Utwardzony tłuszcz roślinny to tania baza, która jest częścią ciast, krakersów, herbatników, batonów, ciasteczek nadziewanych masą tłuszczową, przekładanych kremem, płatków, chrupek, chipsów, popcornu, a także zupek w proszku. Chrupiące wyroby cukiernicze ową chrupkość zawdzięczają właśnie temu, że są pieczone w szkodliwych tłuszczach.
Mało jem, a tyję :(
Mamy winowajcę! To właśnie tłuszcze trans powodują, że tyjemy obrastając w tkankę tłuszczową, szczególnie na brzuchu. Zła wiadomość jest taka, że jeśli nie będziemy unikać tłuszczów trans, to nie pomoże ograniczenie ilości jedzenia. Nawet jeśli zrezygnujemy z kawałka ciasta na rzecz malutkiego biszkopcika lub zamiast dwóch porcji frytek zamówimy sobie jedną najmniejszą – brzuch i tak nam urośnie. Tak właśnie w praktyce wygląda spożywanie większej ilości tłuszczów trans niż przewiduje norma – bardzo niska norma jak już pisałam wyżej. Aby uniknąć tych złych tłuszczy lepiej jest piec samemu ciasteczka na maśle, zaś do smażenia używać nieutwardzonych olejów – a o olejach to my wiemy sporo :) Bardzo ważne jest, aby nigdy nie smażyć dwukrotnie na tym samym oleju.
A poza figurą, to co jeszcze rujnują te tłuszcze trans?
Ano sporo..Tłuszcze trans mają wpływ na podniesienie „złego” cholesterolu oraz trójglicerydów we krwi. Znacznie obniżają dobry cholesterol, co skutkuje pojawieniem się zmian miażdżycowych. A to z kolei znacznie zwiększa niebezpieczeństwo zawału serca i wylewu. Jeśli nam mało złych informacji to regularnie spożywane tłuszcze trans powoduje też wzrost glukozy we krwi, a stąd krótka droga do insulinooporności i ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2. Tłuszcze trans przyczyniają się także do rozwoju chorób nowotworowych.
To jak się przed nimi ratować??
Nie jest łatwo, nawet jeśli wprowadzisz do jadłospisu zdrową dietę nie zdołasz ominąć wszystkich tłuszczy trans zawartych w pożywieniu, a to dlatego że w przemyśle spożywczym są one stosowane na szeroką skalę. Bronić się musimy czujnym okiem...W sklepie wybieraj produkty jak najmniej przetworzone oraz takie, które mają krótszy okres przydatności do spożycia, oznacza to bowiem, że posiadają one więcej komponentów naturalnych, a o to właśnie chodzi. Większą uwagę zwracaj na skład (jak zawsze) niż na kaloryczność produktu, nawet jeśli jesteś na diecie. Okazuje się, że produkt mimo niskiej kaloryczności może posiadać tłuszcze trans, a czym to grozi już wiemy.
Istnieją też naturalne tłuszcze trans, występują zwłaszcza w mięsie i wyrobach mlecznych. Badania jednak dowodzą, że nie są one aż tak niebezpieczne jak te z olejów roślinnych...
Uwaga na fast foody
Tłuszcze trans są najtańsze i mają długi okres przydatności do spożycia, dlatego są chętnie stosowane przez niektóre „restauracje”. Nie powodują też zadymienia kuchni podczas podgrzewania i nie zmieniają smaku dania. Ich „zaletą” jest to, że można je utrzymywać w stanie wrzenia cały dzień, czyli wielokrotnie na nich smażyć.
Jak poznać, że w wybranym produkcie są szkodliwe tłuszcze trans?
Jeśli na etykiecie jest napisane, że produkt zawiera tłuszcze uwodornione lub częściowo uwodornione to znaczy, że znajdują się w nim tłuszcze trans. Produkt nie zawiera złych tłuszczy, albo zawarcie ich jest minimalne jeśli jest informacja „nie zawiera izomerów trans” lub „trans<1g” albo „trans 0,5g”. Warto w tym miejscu przypomnieć, że czytając skład każdego produktu na samym początku jest składnik, którego jest najwięcej. Tego, który wymieniony jest jako ostatni jest najmniej.
Nie jest to może post z serii „łatwe, lekkie i przyjemne” ale jest ważny, dlatego zwracajmy uwagę na składy. Pamiętajmy, że wiele od nas zależy i nikt nam produktu o złym składzie na siłę nie wciska... Bądźmy świadomymi konsumentkami :)