O składach

03SIE2013

Czym myć włosy i skórę głowy??

Witajcie Kochani,

dziś temat, który może się wydawać prosty nie wart czytania ani pisania. Jednak wierzę, że jest to nieprawda i zamierzam w całości poświęcić dzisiejszego posta myciu włosów oraz ich dokładnemu oczyszczaniu – jak się okazuje są to dwie tylko podobne do siebie czynności...Smile

Zrozumiałam niedawno, że poruszam się po śliskim gruncie... Okazuje się, że świat wcale nie jest taki przyjazny i miły jak w moim naiwnym pomyślunku było założone. Okazuje się, że nawet taka pierdoła jak mycie włosów, kiedy opisujemy je na forum publicznym staje się powodem do szydzenia, poniżania, a nawet do przeczytania takich słów jak „mam nadzieję, że włosy tym włosomaniaczkom wypadną i będzie święty spokój” - mnie to na początku rozbawiło, ale myśląc (nie wiem po co) na ten temat doszłam do wniosku jakimi smutnymi, nieszczęśliwymi i zakompleksionymi są osoby piszące takie słowa... Naprawdę żeby mieć tak ograniczone własne życie i zainteresowania, aby czerpać przyjemność z krytykowania tego jak ktoś pielęgnuje swoje własne włosy (lub robi cokolwiek innego dla siebie) to trzeba być niewiarygodnie słabym człowiekiem.

Tyle musiałam napisaćSmile – mój blog traktuje o rzeczach prostych, przyjemnych, uważam fajnych i lekkich. Dlatego temat mycia włosów lub sporządzania maski z siemienia jest jak najbardziej na miejscu, a dylematy odnośnie niewłaściwego cięcia czy koloru mogą tu być tragedią – gdyż w życiu prawdziwym mamy na tyle swoich naprawdę ważnych i poważnych spraw, że tu możemy z przymrużeniem oka podyskutować i mieć odskocznię od  trudnych problemów życia codziennego.

Tak więc dla tych, którzy są zainteresowani tematem już do niego zmierzamLaughing.

Na pierwszy ogień mycie włosów:

Poprowadzę ten post tost tak jak każdy do tej pory, czyli z mojego punktu widzenia. Niestety jak to zawsze bywa nie będą to dobre lub pomocne rady dla każdego - ale liczę na to, że jakiś włos będzie wdzięczny swojej właścicielce jeśli oczywiście ktoś dobrnie do końca bo wyszedł długaśnySmile.

Co rozumiem pod hasłem „mycie włosów”?

Rozumiem codzienną (w moim przypadku co 2 dni) czynność higieniczną, dzięki której usuwamy z włosów i skóry głowy sebum, pot, kurz, zanieczyszczenia, nieświeżość i kładzione oleje. Po owej czynności włosy są czyste!Smile Zazwyczaj gotowe do dalszej pielęgnacji – choć nie zawszeSmile. Dobrze dobrany delikatny szampon i dobrze użyty powinien domyć włosy po jednorazowym zastosowaniu - czynności nie trzeba powtarzać.

Podział szamponów:

Jak wiecie na rynku mamy mnóstwo tego typu środków do mycia – nie ma sensu rozwodzić się nad różnicami między nimi, skupmy się więc na tym najczęstszym i jak się okazuje najbardziej kontrowersyjnym składniku czyli „z SLS” czy „bez SLS”.

Ja do mycia włosów używam szamponów, które nie posiadają owego składnikaSmile, albo mają go na dalekim miejscu w składzie – nie na drugim, ani trzecim.

A dlaczego??

Nie jest to wynikiem - jak wiele osób uważa - ślepego pędu „włosomaniaczek” za „trendem”.Oczywiście kiedyś trzeba spróbować, kiedyś trzeba zacząć – ale potem już mamy rozumy i oczy, które pomagają nam przy weryfikacji kosmetykuSmile. Szampon, który posiada „SLS” na początku dobrze czyści włosy i mnie nie podrażnia, jednak szampon bez „SLS” również dobrze czyści i mnie nie podrażnia dodatkowo przedłuża świeżość moich włosów o jeden dzień, podbija skręt fal i odkąd go stosuję systematycznie zaobserwowałam dużą poprawę jakości włosów. Dla mnie są to odpowiednie powody, aby uważać taką pielęgnację za wskazaną. Nie mówię natomiast, że wszystkie włosy tak zareagują – jednak póki nie spróbujemy, to się nie dowiemy. Znowu prześladuje mnie kot Schrodingera, no ale taki faktSmile.

Używane przeze mnie delikatne płyny do mycia włosów:

Wybierając taki płyn jesteśmy jak rekin w morzu pełnym rybek... Większość jest dostępnych, tanich, ładnych, ale z którego będziemy zadowolone? Nie wiem. Sama kupuje co chwilę jakiś, żeby sprawdzić, żeby przetestować... Trudność dobrania odpowiedniego szamponu delikatnego dla naszych włosów oceniam jak trudność dobrania odpowiedniego oleju... Jest to możliwe, jednak nie obejdziemy się bez przetestowania kilku – chyba, że mamy super szczęścieSmile.

Używając delikatnego szamponu dobrze jest znać jego pH i dotyczy to każdego szamponu - także tego z „SLS” na początku – choć te zazwyczaj mają wysokie (>5,5) lub neutralne (ok 5,5). Kiedy nasz szampon ma wysokie pH lub naturalne otwierane są łuski włosa, dlatego po myciu wskazane jest położenie maski na włosy tudzież odzywki (można ją jeszcze dodatkowo podgrzać suszarką), która będzie miała możliwość penetracji włosa, a co za tym idzie więcej dobroci dostaną nasze włosy, a i potencjał maski zostanie wykorzystany. Maska może mieć (nie musi) niższe pH (<5,5) i wówczas łuski włosa będą się domykać. Na koniec można też zakwasić włosy płukanką lub przelać włosy zimną wodą – co ostatecznie także może domknąć łuski włosa.

Jeśli płyn, którym myjemy włosy ma niskie pH (<5,5), to łuski włosa mogą się nie odchylić i nie ma sensu wówczas aplikowanie po myciu na włosy maski regenerującej, a warto np. wygładzającą, silikonową.

Wiedząc mniej więcej jakie pH ma nasze myjadło, wiemy jak dalej postępować z włosami, aby efekty były jak najlepszeSmile. Przy określaniu pH danego produktu pomocne będą papierki wskaźnikowe i internetSmile. Jeśli nie macie takich papierków poszukajcie w sieci jakie pH ma dany produkt. Woda ma neutralne pH więc rozcieńczając szampon wodą wpływamy na zmianę jego pH.

Używając do mycia włosów środków do higieny intymnej praktycznie zawsze mamy do czynienia z niskim pH, gdyż taki produkt ma na celu zakwaszać. Takie mycie bywa wskazane dla skóry głowy np. raz w tygodniu, gdyż ładnie uspokaja skalp oraz dla włosów po farbowaniu i gdy chcemy mieć je gładkie - nie planując zaraz po myciu intensywnego odżywiania.

Każdy płyn może zakwasić kwas mlekowy (mniej polecany włosom wysokoporowatym), cytrynowy i limonkowy, a także zakwasi nam produkt czy płukankę cytryna, aloes i ocet.

Przebrnęliśmy przez podstawySmile. Teraz krótkie opisy używanych przede mnie delikatnych płynów jako myjadeł włosów i skóry głowySmile.

Babydream niebieski szampon dla dzieci:

skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lactate, Triticum Vulgare Germ Extract, Panthenol, Glyceryl Caprylate, Lactic Acid, Chamomilla Recutita Extract, Parfum.

Miłość trudna, ale prawdziwa. Mój klasyk. Na początku bardzo plątał mi włosy, nie dało się go używać bez bardzo, bardzo zmiękczającej odżywki/maski. Teraz po roku stosowania mogę z nim funkcjonować nawet bez odżywki... Jednak jest to niewskazane, gdyż ma wysokie pH, więc aż się prosi o treściwą maskę regenerującą po myciuSmile i ja go w ten sposób stosuję z powodzeniemSmile. Doskonale zmywa wszystkie moje oleje, przedłuża świeżość włosów o 1 dzień.

Babydream fur mama:


skład:
Aqua, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sorbitol, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Parfum, Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Whey Protein, Lactose, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyglyceryl - 10 Laurate, Polyglyceryl - 2 Laurate, Glyceryl Caprate, Xanthan Gum, Tocopherol, Citric Acid. 

Nie moja bajka. Używałam go po porodzie, ale nie zrobił na mnie dobrego wrażenia choć skład ma pięknyLaughing. Raczej do mycia ciała (według przeznaczenia), niż do włosów.

Szampon „Sante Kur Shampo Family”:

skład:
Water, Sodium Coco Sulfate, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Inulin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Citric Acid, Betaine, Maris Sal (SeaSalt), Glyceryl Oleinian, PCA Glyceryl Oleate, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Olea Europaea (Olive ) Fruit Oil, Arginine, Glicerin, Potassium Sorbate, Phytic Acid, Parfum (Essential Oils), PCA Ethyl Cocoyl Arginate.

Wspaniały skład, świetny produkt, prawdopodobnie o neutralnym pH. Niestety po dłuższym stosowaniu moje włosy zaczęły się po nim źle układać – mogę trochę ten efekt zniwelować silną maską. Czasem myję nim włosy także mojej córeczkiSmile. Dobrze domywa oleje, ale nie przedłuża świeżości moich włosów.

Płyn do higieny intymnej „Intimelle”:

skład:
aqua, lauryl glucoside, cocamidipropyl betaine, lactic acid, sodium benzoate, aloe barbadensis leaf juice, coco-glucoside, glyceryl oleate, parfum, potassium sorbate, CI 42090, CI 19140

Ja lubię. Mimo, że jest rzadki (brak zagęszczaczy), dobrze się pieni, prosty skład o kwaśnym pH. Używany przeze mnie, gdy nie planuję dalszej pielęgnacji, odświeża skórę głowy, zamyka łuski włosów – włosy lśnią, domywa oleje i przedłuża świeżość moich włosów o 1 dzień.

Szampon „Bubchen” z rumiankiem i lipą:


Skład:
Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Laureth-3, Polysorbate 20, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Chloride, Disodium PEG-4 Cocamido MIPA-Sulfosuccinate, Cocamidopropyl Betaine, Chamomilla Recutita, Tilia Cordata, Propylene Glycol, Acrylates/Steareth-20 Methacrylate Copolymer, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid

Bardzo delikatny i dobry produkt. Ma neutralne pH, dobry skład, mocno się pieni, ładnie czyści włosy. Jednak nie daje sobie rady z niektórymi olejami. Świetny jeśli wcześniej nie „olejowałyśmy” włosów, przedłuża ich świeżość o 1 dzień. Głównie stosuję go u moje córeczki.

Szampon różowy „Bambino”:

Skład:
Aqua, Decyl Glucoside, Sodium Myreth Sulfate, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, PEG-80 Sorbitan Laurate, PEG-90 Glyceryl Isostearate, Disodium PEG - 5 Laurylcitrate Sulfosuccinate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, Laureth - 2, Citric Acid, Polyquaternium-10, Sodium Laureth Sulfate, Niacinamide, Bisabolol, Parfum

Moja ostatnia fantastyczna zdobyczSmile. Bardzo go lubię i stosuję na zmianę z niebieskim „BD” z przewagą różowego „Bambino”. Prawdopodobnie ma neutralne pH, doskonale domywa włosy ze wszystkich olejów, przedłuża świeżość włosów o 1 dzień, jest wydajny i dobrze się pieni. Posiada „SLS” na końcu jednak nie przeszkadza to moim włosom i nie skraca czasu trwania świeżości. Kusi mnei jeszcze "HIPP", ale póki co "Bambino" mi bardzo pasuje - ładnie pachnieSmile.

Tak wygląda moja „kolekcja” płynów używanych do mycia włosów na co dzień. Raz na dwa tygodnie (dzięki różowemu „Bambino” - używając tylko niebieskiego „BD” raz na 1,5 tygodnia) używam silnego, prostego w składzie szamponu i to jest już oczyszczanie włosów ze wszystkiego co się mogło nadbudować, a czego delikatny szampon nie dał rady usunąć.

Taki szampon zawsze jest bardzo tani i łatwo dostępny – jednak ciągle szukam idealnego. Chciałabym żeby był rumiankowy, ale proste rumiankowe szampony pachną jak płyn do naczyńFrown. Mógłby być też z ekstraktem miodu, cytryny, limonki albo lipy.

Co powinien mieć moim zdaniem taki szampon?

Wodę, myjadła w tym „SLS”, ekstrakt z rumianku lub inny, coś co zniweluje ewentualne rumiankowe szkodyWink, zapach i (łagodne) konserwanty.

Szampon do oczyszczania włosów można rozcieńczać (ja tak robię) i dobrze jest przed jego użyciem nie odżywiać włosów olejami i maskami. Co innego poWink.

Z szamponem silnie oczyszczającym jest tak, że jest - jak wspomniałam - tani i łatwo dostępny (nie każdy – trochę generalizuję) więc jeśli się nam nie sprawdzi do oczyszczania włosów, to można go użyć do mycia innych rzeczy niż ciało. Pewien płyn do higieny intymnej na błysk wymył mi balkon...

A co z sodą oczyszczoną??

Niektórzy (mnie się zdarza) praktykują dodanie sody do delikatnego szamponu uzyskując w ten sposób silniejsze myjadło. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to dobry pomysł dla każdego. Włosy suche, zniszczone i wysoko porowate nie powinny być w ten sposób traktowane. Trzeba też wiedzieć, że soda podwyższy pH danego szamponu. Soda jest dość inwazyjna może wypłukać część farby chemicznej, a nawet ziołowej...

Co w takim razie z szamponami bogatymi, rosyjskimi czy drogeryjnymi, które mają wiele substancji odżywczych?

Nie ma dobrej odpowiedzi. Każdy musi sam wybrać swoją pielęgnację. Ja z takich szamponów rezygnuję, gdyż póki co nie widzę w nich większego sensu... Choć tak uważam na ten moment, kombinując logicznie - bardzo możliwe, że zmienię kiedyś zdanie Smile

To tyle... Nie wiem czy ktokolwiek dotrwał do końca, czy jest ktoś kto znalazł tyle czasu na czytanie o tak prozaicznej czynności jak mycie włosówLaughing, ale dla mnie było ważne stworzyć tego posta, ponieważ trzeba wiedzieć jak używać kosmetyki, aby służyły nam optymalnieSmile.

 

PS
Są jeszcze całkiem naturalne metody mycia włosów jak użycie jajka czy korzenia mydlnicy, ale o nich nic nie napiszę bo nie stosowałam...

Ściskam serdecznie jeśli tu kto jeszcze jest... Laughing.

Roulina Czeszę Się blog - Czym myć włosy i skórę głowy?? starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: