Babydream extrasensitive Pflegecreme i inne bejbidrimowe perełki :)
(...)
Dziś głównie chcę się skupić na kremie, gdyż jest dla mnie prawdziwym odkryciem. Mało czasu na moim blogu poświęcam pielęgnacji twarzy, jest ona bardzo wymagająca, w sensie moja twarz. Każdy przypadkowy produkt sprawia, że jej stan diametralnie się pogarsza i choć bliżej mi do 30-tki niż do 20-tki, wciąż zmory nastolatków w postaci pryszczy niszczą mi pozytywny odbiór otaczającego mnie świata. Nieco o moich perypetiach z poszukiwaniem idealnych produktów pisałam TU. Doskonale na mojej cerze sprawdzają się TE maziaje, a ewentualne pryszczole traktuję punktowo (!) spirytusem kosmetycznym z aloesem plus od czasu do czasu sprawdzona maseczka np. z glinki, białka czy drożdży (ho ho, ale jestem eko nie przypuszczałam
). Taka pielęgnacja sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Bardzo, bardzo dobrze...