DIY tekstylne, trochę pitolenia, trochę... :)
Witam,
są tylko cztery rzeczy, które lubię robić podobnie bardzo do pisania. Jedną z nich jest szycie.Gdybym miała odpowiednio wiele czasu i materiałów mogłabym to robić codziennie
. Kiedy zaczynałam szyć miałam mniej niż 6 lat – pamiętam czas, gdy „szyłam” bez użycia igły – ze względu na wiek właśnie
- w ogóle mnie to nie zniechęcało i moje „projekty” wiązałam albo były po prostu kawałkiem prostokąta, który potem wywijałam. Mimo że szyję od lat dopiero niedawno opanowałam obsługę maszyny do szycia i jeśli jest ktoś kto zastanawia się, czy "wejść w tą rzekę" to zachęcam z całego serca
. To wspaniałe uczucie kiedy nie trzeba już dzióbać w rękach i w ciągu kilku minut można całkowicie przerobić ubranie, a maszynę okazuje się, że można oswoić
. Przeróbki sprawiają mi większą radość niż zakupy, dlatego dziś Wam przedstawię kilka moich pomysłów, może kogoś coś zainspiruje
...