My hair story

28STY2013

HYDROLIZAT KERATYNY

Witajcie,

dziś mam dla Was pierwsze sprawozdanie z wykorzystania produktów, w które się zaopatrzyłam w "Zrób sobie krem".

Na pierwszy ogień poszła hydrolizowana keratyna. Jeśli interesuje Was czym dokładnie ona jest i jakie ma właściwości, zerknijcie sobie TU.

Postanowiłam, że dodam ją do odżywki bez spłukiwania. Dlaczego? Otóż keratyna powinna mieć czas na zadziałanie na włosach, dlatego dodając ją do maski na 30 min, nie wykorzystamy jej całkowitego potencjału.

Keratynę zaleca się stosować od 3 do 5%. Ponieważ nigdy nie byłam fanką przeliczania metrów na kilometry, litrów na mililitry, procentów i szukania X. Dlatego dodałam ją na czuja... Na moje szczęście teraz, gdy piszę tego posta z poczucia obowiązku muszę wszystko sprawdzić okazuje się, że dałam trochę jej za mało. Ja na końcówkę odżywki (jakieś 50 g) dałam 20 kropli (już sobie dołożyłam kolejne 20).

Pierwsze co mnie zaskoczyło, to natychmiastowa zmiana konsystencji odżywki. Żałuję, że nie zrobiłam fotki przed, ale kto by przypuszczał... Przed dodaniem keratyny odżywka jest prawie przezroczysta:

Źródło

Po dodaniu jest biała jak mleko i gęsta.

Na włosach prezentuje się dobrze. Wydaje mi się, że (w proporcji podanej powyżej) jest idealna do włosów przetłuszczających się, ponieważ nadaje niesamowitej miękkości i lekkości. Dzięki keratynie włosy ponoć nabierają grubości  – w moim przypadku nie nabrały, ale być może dlatego, że za mało jej dodałam, zobaczymy następnym razem co się stanie. Być może jest tak, że włosy cienkie potrzebują jej więcej, a włosy grube mniej, aby efekt był jak należy. Koleżanka również testowała keratynę i relacjonowała mi, że włosy były FANTASTYCZNE i właśnie grube. Natomiast to co ja osobiście zaobserwowałam, to niebywała miękkość.

Nie widać tego za bardzo na zdjęciu, może odrobinkę.... Włosy nie są rozczesane – kiedy je rozczesałam nie wyglądały dobrze. Zdecydowanie za małe obciążenie. Proszę nie oceniaj mojej grzywki, którą po raz setny zapuszczam... Sealed

Keratyna pod wpływem temperatury wnika w łuski włosa, odbudowując je. Dlatego wypróbowałam metodę, której nie polecam żadnej Włosomaniaczce. Mianowicie po użyciu sporej ilości odżywki, gdy włosy całkiem wyschły wyprostowałam je. Nie polecam, nie zachęcam prostownica niszczy włosy itd., ale jeśli już któraś z Was prostuje włosy, to po keratynie są one dużo dłużej proste, bardziej elastyczne, mniej się odkształcają, moim zdaniem super Smile. Choć ja włosów nie prostuję, nie żałuję wykonania tego eksperymentu Smile.

Keratynę hydrolizowaną można również wykorzystać przy ratowaniu paznokci. Wzmacnia płytkę, utwardza, przeciwdziała złamaniom. Szczególnie polecany paznokciom przebarwionym, żółtym i słabym. Ja w ten sposób jej nie wykorzystywałam, gdyż genetycznie mam paznokcie bardzo mocne – natomiast jeśli ktoś ma z nimi problem to myślę, że warto spróbować.

Reasumując hydrolizowana keratyna TAK i to w większej ilości, ale z rozsądkiem. Jak wiemy proteiny w nadmiarze wysuszają włosy na wiór.

 

EDIT
Dziewczyny właśnie uwolniłam włosy z całodniowego koka, są całkowicie proste, zero odkształcenia....  Wiadomo, że nie wyglądają jak "zaraz po prostowaniu", ale nie mają najmniejszej fali. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona Smile 

Pozdrawiam serdecznie

Roulina Czeszę Się blog - HYDROLIZAT KERATYNY starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: