Różności

27CZE2013

Rozpoczęta współpraca oraz patent na "Hair Wrap"

Witajcie Kochani,

Dziś przychodzę do Was z dwoma „sprawami”Smile. Pierwszą z nich, myślę , że ważniejszą jest informacja o rozpoczętej współpracySmile. Kiedy zakładałam bloga nie wyobrażałam sobie w jaki świat wkraczam... Wiadomo, że nie jestem totalnie naiwna i jakieś tam ograniczone spostrzeżenia miałamSmile. Jednak rzeczywistość bardzo, bardzo mnie zaskoczyła. Tworząc bloga naczelną zasadą było dla mnie i jest nadal przekazywanie wiarygodnych informacji. Subiektywnych informacji. To co lubię, co znam, co polecam bez trudu znajdziecie na moim blogu. Zależało mi, aby mój blog nie stał się kolejnym miejscem wzajemnej adoracji blogerek, ani tanim miejscem dla reklamy byle jakich produktów. I tak też się stało – jestem od tego dalekoSmile. Poznałam za to bardzo wartościowe blogerki i z tego powodu bardzo się cieszeSmile, jednak na moim blogu nie ma sytuacji „ja obserwuję ciebie, a ty mnie”. Z biegiem czasu okazało się ile jest firm, które żerują na takich osobach jak ja. Nie ma sensu rozpisywać się o niecnych pomysłach jakie mają przedstawicie tych firm, którzy się akurat ze mną kontaktowali... Jest ich naprawdę wielu, są często bardzo cwani i na ostatnim miejscu mają niestety Was – CzytelnikówFrown. Reklama na blogu, jaką robi blogerka jest jeszcze mało doceniana, ale ma ona wielką moc. Są Czytelnicy, którzy bardzo ufają takiej czy innej blogerce i podążają za jej radami, które może się zdarzyć, że są po prostu kupione... Dlatego z taką rozwagą dobieram firmy, z którymi chcę podjąć współpracę i dlatego jest to moja pierwsza współpracaLaughing. Nie w ilości jednak siła, a w jakości!Laughing

Dlaczego współpraca z Sens.Us?

Zaznajamiając się z ofertą tej firmy poczułam chemięSmile. Nie taką, którą mamy w szamponie, ale taką, że mamy zbliżone myślenie. I choć Sens.Us na wielką skalę wśród renomowanych salonów fryzjerskich, a ja w zaciszu własnej łazienki, znajduję wspólny mianownik jakim jest chęć „mieszania, tworzenia, rzucania wyzwań” przy wrażliwości na potrzeby własne i innych dążąc do „osiągnięcia perfekcyjnej równowagi pomiędzy troską o nasze włosy i skórę oraz dobrym stanem ducha". Cytaty pochodzą ze strony firmy, ale podpisuję się pod nimiLaughing. Mam bardzo emocjonalne podejście do włosów, być może za bardzo. Zawsze stan moich włosów odzwierciedla stan mojego ducha, dlatego tak ważna dla mnie jest ich pielęgnacjaSmile.

Do współpracy przekonała mnie informacja na ich blogu o składzie szamponu. Jest on rozpisany i wytłumacozny TU go znajdziecie. Jest to wielka rzadkość wśród dystrybutorów i właśnie to zaważyło przy podejmowaniu decyzji. Niestety póki co znalazłam tylko ten jeden skład, ale wierzę, że będą one uzupełniane wraz z pojawiającymi się wpisamiSmile

Trzecią rzeczą, o której chcę napisać to brak jakichkolwiek wytycznych od firmy Sens.Us w związku ze współpracą. Recenzja produktów, która się pojawi będzie moim własnym, osobistym odczuciem. Wszelkie „inwencje twórcze” w postaci zdjęć czy opisy będą moją inicjatywą. Nie zostało mi odgórnie narzucone absolutnie nicSmile. Jest to bardzo ważna informacja – równie ważna jak ta, że razem z powyższą firmą nie pobieramy wzajemnie żadnych korzyści finansowych.

 

Ostatnia już rzecz odnośnie współpracy – właściwie najważniejszaLaughing - jest taka, że z racji tego, iż produkty do recenzji otrzymałam nieodpłatnie, jedna osoba z Was także otrzyma pełnowartościowy produkt firmy Sens.UsSmile. Czemu mam się cieszyć sama kiedy możemy razem?Smile Oczywiście idealnie by było gdyby każdy z Was otrzymał taki podarunek za to, że po prostu jestKiss. Niestety jest jak jest, nie jak powinno być i jest to - tak czy siak - bardzo fajny gest ze strony firmySmile. Oczywiście, że był to mój warunek współpracy!Laughing. Tak więc tyle tytułem zapowiedzi, wkrótce pojawi się post z moją recenzją otrzymanych produktów oraz informacją co należy zrobić, aby stać się właścicielem kosmetyku firmy Sens.Us.Smile.

 

A druga "sprawa" jest taka, że uszyłam z pieluchy tetrowej turban na włosySmile. O sklepowym, który Wam polecałam możecie przeczytać TU. Jednak było kilka informacji, że trudno go zdobyć, że słabo absorbuje wodę.. Dlatego postanowiłam go uszyć samodzielnie i podzielić się z Wami rezultatem, może akurat komuś się przydaSmile.

Użyłam materiału z pieluchy tetrowej, która ma dość dobre właściwości pochłaniania płynu, a o to właśnie nam chodziLaughing. Możecie skorzystać z różnych innych tkanin jak muślina, flanela czy bawełna. Wszystkie te materiały dobrze absorbują wilgoć i są dostępne w postaci pieluch – więc już mamy tkaninę obszytą, w odpowiednim kształtcieSmile. Używamy nowych materiałówWink. Patent jest na tyle fantastyczny, że naprawdę warto spróbowaćLaughing.

Co robimy?

Tadam!Laughing

Pozdrawiam Was serdecznieSmile.

Roulina Czeszę Się blog - Rozpoczęta współpraca oraz patent na starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: