Jak zrobić płyn dwufazowy?
Witajcie Kochani,
jakiś czas temu pisałam Wam o mojej cerze. O tym, że brakuje mi jeszcze tylko płynu dwufazowego i moja pielęgnacja będzie kompletna... Niewiele wówczas wiedziałam, od tego momentu dodałam przynajmniej trzy kosmetyki do mojej rutyny dbania o skórę twarzy. Dziś jednak skupię się nad jednym z nich
.
Bardzo lubię oczyszczać oczy z tuszu i innych mazideł płynami dwufazowymi, w ogóle nie przeszkadza mi tłustość produktu, wręcz jest mi ona „na rękę”, gorzej z całą resztą składu takiego płynu... Nie używałam ich wielu, długo była wierna „Bielendzie” - avocado, działała fajnie, ale nie podobał mi się skład, po niej sięgnęłam po „Mariona”, który piekł moją skórę wokół oczu i w efekcie go wylałam... Dziś mam dla Wam mojego ulubieńca wśród płynów dwufazowych, tani, skuteczny i naturalny...
Czytając składy takich płynów naszła mnie refleksja, że może warto spróbować go zrobić najprostszą drogą jaką się da – gdyż, dodanie każdego składnika zmniejsza czas świeżości kosmetyku, a konserwantów dodawać nie chcę.
Miałam resztkę oleju „Alterra” dolałam do niego wodę i gotowe...
Przed użyciem trzeba flaszeczkę wstrząsnąć, wlać płyn na płatek kosmetyczny, kilka sekund przytrzymać, żeby makijaż się zmiękczył i delikatnie przetrzeć...
Mój makijaż nie należy do „scenicznych”. Używam korektor (czasem), podkład (czasem), puder, cień (czasem), eye liner (rzadko), tusz do rzęs. Z taką kolorówką płyn hand made sobie radzi zawodowo.
Po zmyciu makijażu płynem "hand made"
Pozostawia skórę czystą i niepodrażnioną, a rzęsy odżywione. Zdarza mi się ciapnąć płatkiem w oko i nie szczypie nic – a mam oczy bardzo wrażliwe. Używam tego płynu już miesiąc, gdyż zanim Wam o nim napiszę chciałam być pewna swoich słów. Dla mnie jest kosmetycznym „must have”, mogę go tak samo polecić jak własnoręcznie robiony „tonik”, który także na stałę jest włączony do mojej codziennej pielęgnacji
.
Drugą porcję stworzyłam z oleju lnianego i wody. Dodałam także odrobinę rycynowego, który ma doskonały wpływ na moje rzęsy oraz dwie kropelki naturalnego olejku eterycznego - ze względu na zapach lnianego - wystarczyło, zapach mi odpowiada
.
Sprawdza się tak samo świetnie, dlatego mniemam, że nadaje się każdy olej i oliwa. Jeśli lubicie płyny dwufazowe to zachęcam do spróbowania, produkty znajdziecie prawdopodobnie w kuchni lub łazience (zależy od olejku), więc koszt bardzo niski, a efekt może być dla Was zaskakujący
- ja używam i używać będę, nie widzę powodu, aby taki płyn kupować
zmywam nim nie tylko oczy, ale cały makijaż, a potem delikatnym płynem dla dzieci usuwam olej z twarzy. Proporcje składników nie są w sztywnych ramach, płyn będzie także działać jeśli troszkę mniej lub więcej będzie któregoś z nich.
Proporcje:
2/3 olej (oleje)
1/3 woda
Pozdrawiam Was serdecznie.
________________________________
EDIT Niestety po dłuższym stosowaniu płynu "hand made" moja skóra na twarzy zareagowała identycznie jak kiedyś przy próbie "OMC" - czyli zapchała się i podrażniła. Dlatego płyn "hand made" dla mnie jest idealny ale do zmywania makijazu tylko z oczu. Jeśli chodzi o zmycie makijażu z twarzy, powróciłam do płynu micelarnego.
