Recenzje

03KWI2013

Emulsja do włosów "Gloria"

Cześć,

dziś zapraszam Was do podróży w przeszłość, opowiem odrobinkę o emulsji do włosów, której być może używały Wasze babcie lub mamy. Zacznijmy może jednak od wyjaśnienia po co szukać kosmetyku wśród jakichś zapomnianych eksponatów, podczas gdy półki w drogeriach uginają się pod ofertą najróżniejszych preparatów odżywczych dostosowanych do naszych czasów... Odpowiedź jest bardzo prosta – ze względu na skład. Daleka jestem od twierdzenia, że to co stare jest dobre, a to co nowe złe, jednak gdy mam do wyboru odżywkę z substancjami fimotwórczymi, parabenami, a nawet alkoholem, wybieram tę, której skład bardziej mi odpowiada -mimo tego, że pamięta ona PRLSmile.

Na emulsję ”Gloria” polowałam od dawna. Jedyny trop jaki znalazłam, to informacja, że można ją znaleźć w najmniejszym sklepiku osiedlowym, w najdalszym kącie, na najwyższej półce, za wszystkimi innymi kosmetykami Smile. Ja w tropieniu jestem średnia, natomiast mój mąż jest moim osobistym Sherlockiem HolmesemSmile. Zresztą Ironmanem tezLaughing. Najwyraźniej ma coś w sobie z Roberta Downey Juniora, ale nie o moim mężu dziś, a o tym że upolował i przywlókł do domu ową „Glorię” Smile.

 

Ja jej przeznaczenie zaplanowałam zanim ją dostałam. Już od dawna chciałam wypróbować mycie włosów odżywką, ale nie umiałam się przemóc. Pomyślałam, że jeśli to zrobię to tylko z nią. Mycie włosów odżywką jest dość popularne, jednak dla mnie jest to spore wydarzenie, ponieważ jestem silnie związana z przeświadczeniem, że odżywka włosów nie domyje. Do mycia włosów używa się najprostszych odżywek, koniecznie bez silikonów, ale i bez protein (które również mogą się nadbudować na włosach), czy olejów. Emulsja „Gloria” jest do tego stworzona...

Skład:

Aqua, Cetrimonium Chloride, Cetyl Alcohol, Salvia Officinalis, Urtica Dioica Extract, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Parfum, Bromonitropropanidiol, Hydroxycitronellal, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Hydroxymethylpentyl 3 Cyclohexenecarboxaldehyde, Eugenol, Citronellol, Alpha-Isomethylionone, Geraniol, C.I. 44045, 19140

Analiza:

woda, środek powierzchniowo czynny, szałwia lekarska, ekstrakt z pokrzywy, emolient, kwas cytrynowy regulujący pH, zapach, rozpuszczalnik, pigment

Zebrałam się więc w sobie i postanowiłam to zrobić. Myłam nią jednak włosy dzień po myciu Laughing. Musicie mi wybaczyć taki słaby test... Ale no nie potrafię się zmusić, aby wypróbować zmyć olej odżywką - nie dam rady i już. Ok - skoro już ustaliłyśmy okoliczności to opowiem o samej czynności.

Myjąc włosy odżywką trzeba jej użyć sporo, dlatego jej cena nie jest tu obojętna. „Gloria” kosztowała 5.60. Wmasowałam ją w skórę głowy, a potem we włosy na długości i tak potrzymałam z 5 min. Następnie włosy spłukałam i maskę (biovax żółty) nałożyłam od ucha w dół ze strachu przed obciążeniem. Gdy włosy wyschły, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu były świeże. Szczerze mówiąc myślałam, że będzie efekt taki jak po zmoczeniu samą wodą czystych włosów -niby czyste, a jednak brudne. W tym wypadku tak nie było - unosiłam włosy i kładłam z powrotem, aby pod różnym kątem padania światła ocenić, czy jednak aby na pewno nie są przetłuszczone -niebyły. Nie były niestety także uniesione przy nasadzie i to przesądziło o tym, że z czystym sumieniem nadal będę używała szamponu. Prawdopodobnie wcierka z alkoholem, płukanka cytrynowa czy kozieradka aplikowana jedynie na skórę głowy rozwiązałaby problem, ale ja już decyzję podjęłam.

Natomiast mycie włosów nie jest odgórnym przeznaczeniem „Glorii”, a odżywianie i tu według mnie sprawdza się fantastycznie. Niewiele odżywek nakładam na skórę głowy, ostatnio próbuję minimalną ilość biovaxu żółtego, a poza nim to tylko „Jantar” no i okazuje się, że „Gloria” również nie krzywdzi skóry mojej głowy. Używana jako odżywka, a nie szampon nie powoduje przyklapniętych włosów.

„Gloria” nie zregeneruje zniszczonych włosów bo ma zupełnie inny skład niż produkt do tego stworzony Smile. „Gloria” to odżywka pielęgnacyjna i jako taka jest wspaniała. Zarówno przed myciem (jako pierwsze „O”) jak i po myciu, oraz w połączeniu z maską proteinową, czy inną regenerującą.

Zapach jednym się podoba innym nie. Ja nie mam z nim problemu – pachnie mi po prostu przeszłością Smile. Wyobrażam sobie, że zanim się urodziłam, na ulicach głowy pań pachniały właśnie tak Smile.

Kolor emulsji jest zielony – dla mnie jest to bardzo na plus z dwóch powodów. Po pierwsze w składzie jest pokrzywa i szałwia, po drugie fajnie mieć zieloną odzywkę i kropka Smile.

Podsumowując i cytując już klasyka, jestem jak najbardziej na tak Smile

Acha
Emulsja "Gloria" nie jest testowana na zwierzętach Smile

Roulina Czeszę Się blog - Emulsja do włosów starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: