My hair story

01GRU2013

Czternasta aktualizacja moich włosów oraz plan pielęgnacji na grudzień

Witajcie Kochani,

listopad przeleciał mi nieco przez palce... Mimo tego, że zaistniał zwrot w mojej pielęgnacji włosów,

odkryłam wspaniałe działanie czystych olejków eterycznych

– jeszcze raz Aniu dziękuję bardzo, z każdym wietrznym dniem bardziej doceniam „złodziejaszka”Smile - listopad wydaje mi się jakiś taki przeciętny pod względem pielęgnacji, zwrotny za to jeśli chodzi o moje życieSmile.

Listopad rozpieszczał nas pogodą. Wspaniała późna jesień, mało wietrzna, stosunkowo ciepła, z bogatą kolorystyką zasługuje na wyraz wdzięczności od nas wszystkichSmile. Grudzień to czas przygotowań do świąt, być może będzie nam dane zaobserwowanie w wirtualnym świecie więcej empatii i uprzejmości od osób, którym wydaje się, że są anonimowe – choć niestety atmosfera świąteczna nie ma mocy zmieniania charakterówSmile.

Tyle pitolenia, a teraz tradycyjna „focia” na początek grudniowej aktualizacjiWink

(KLIK w obrazek, aby powiększyć)

Jak widać po raz kolejny podejmuję próbę wydobycia fal z moich piórek. Będzie to jednak próba - myślę że - mniej nieporadna...Smile Gdy przeglądałam pierwsze próby pomocy moim włosom przy uzyskaniu naturalnych fal, trudno było mi powstrzymać lekki uśmiech wyrażający zarówno współczucie samej sobie jak i niewielkie zażenowanieLaughing. Szczególnie, gdy nie miałam pojęcia o sztuczce odciskania żelu z włosów – ale „jak się nie psewrócis to się nie naucys hej!” Dlatego bogatsza o jakąś tam wiedzę i doświadczenie wkraczam w grudzień, z zapałem do wydobycia fal na moich włosachLaughing

Moje włosy kiedyś były całkowicie proste, po porodzie zmieniła się ich struktura i zaczęły falować. Nigdy nie uzyskam loków, gdyż moje włosy nie są (i pewnie nigdy nie będą) kręcone. Dlatego niektórym może się wydawać, że takie fale to byle jakie fale i nic na to nie poradzęSmile. Takie są i ja je lubięSmile.

Co mi daje stylizowanie włosów w stronę ich natury? Przede wszystkim są wówczas wyjątkowo przyjemne w dotyku i lepiej się układają co daje mi sygnał, że „lubią to”Wink. Kiedy rozczesuję włosy wyglądają mniej naturalnie są też jak dla mnie za śliskie.

W grudniu zatem zamierzam pisać o wydobywaniu skrętu włosów, o reaktywacji fal, której się w końcu przestałam bać i ku mojemu zdziwieniu wcale nie jest taka trudna, o rozczesywaniu, pielęgnacji itd. itp. Zamierzam też mniej zaniedbywać Wasze wspaniałe pomysły na postySmile.

Planowana pielęgnacja poza olejami i maskami prawdopodobnie będzie wyglądała następująco:

1. Szampon Baby Dream dla dzieci (ulubieniec) do stosowania przy każdym myciu, czyli co dwa dni.

Przy okazji. Zmienili szatę graficzną produktu,

jednak wyjątkowo nie zapędzili się do zmiany składu:

2. Szampon dla dzieci „Bambi” (ulubieniec) do oczyszczania włosów co dwa mycia.

3.Melisowa pani Potter's” jako odżywka bez spłukiwania – raz stosowana, raz nie...

4. Odżywka w spreju od „Ziaji do włosów zniszczonych" - w fazie testowejSmile. Jednak już wiem, że można nią przeproteinować włosy...

5. Odżywka „Nivea Long Reapair” - ulubiona odżywka kiedy chcę, aby moje włosy falowały. Jako jedna z nielicznych pozwala mi rozczesać bardzo mokre włosy.

6. Serum na końcówki „Balea After Sun” - ulubieniec.

7. Żel lniany (niepokonany!)

8. Krem do loków „Marc Anthony Strictly Curls” 45 ml na początek - w fazie testowej, na razie mogę tylko powiedzieć, że bardzo podoba mi się opakowanie – bardzo, a krytyka zapachu na KWC jest mocno przesadzona Smile.

9. Pianka do włosów kręconych „Isana” - pianka bez alkoholu, w fazie testowej.

W Grudniu postaram się zrobić recenzję produktów, które widzicie u mnie po raz pierwszySmile.

Będzie też odrobinkę na temat pielęgnacji mojej cery, gdyż stosuję nowe -dość ciekawe być może dla niektórych- produktySmile.

Tak więc zapowiada się grudzieńSmile. Jeśli macie ochotę to zapraszam do wspólnego przeżywania okresu przedświątecznegoSmile.Choć zdaję sobie sprawę, że miesiąc ten będzie zagoniony i na nic nie będzie czasuWink. Jeśli jednak znajdziecie chwilę i poświęcicie ją dla mojego bloga będzie mi niezmiernie miłoSmile.

Dziękuję Wam bardzo za mijający miesiąc, dobre słowa, listy i polubienia na facebooku – jest Was prawie 600 (!!!) totalnie mnie onieśmiela ta liczba... Przy okazji muszę Wam powiedzieć, że macie tak piękne włosy, że czasem wchodzę na wasze konta, aby je popodziwiać i muszę przyznać, że mam wówczas myśl, iż to ja powinnam być na Waszym „fan pejdżu” - zdecydowanie jesteście wspaniałą inspiracją!

Dziękuję za to, że byliście ze mną w listopadzie i zapraszam do grudniaSmile

Ściskam!

-A byliście grzeczni w tym roku?!?! Wink

Roulina Czeszę Się blog - Czternasta aktualizacja moich włosów oraz plan pielęgnacji na grudzień starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: