Recenzja profesjonalnej maski do włosów "Illumyna Keratin Build" firmy "Sens.Us" - w ramach rozpoczętej współpracy. Część II
Witajcie Kochani ,
Dziś ciąg dalszy sprawozdania ze współpracy z firmą Sens.Us. TU znajdziecie część pierwszą. No to jedziemy.
Drugim testowanym przeze mnie produktem była maska „Illumyna Keratin Build”.
Maska na „dzień dobry” otrzymała ode mnie kredyt zaufania, a to dlatego, że mam ogromną i zupełnie nielogiczną słabość do żółtych kosmetyków pielęgnacyjnych... Dlatego też, szalenie podoba mi się szata graficzna maski, która również jest w bardzo fajnym opakowaniu – poręcznym i estetycznym.
Konsystencja maski jest bardzo treściwa, ale nie uciążliwa. Bardzo dobrze się ją aplikuje na włosy i wystarcza jej bardzo niewielka ilość. Kolor przecudny...
Zapach - podobnie jak w odżywce – uzależniający. Zapachy są zbliżone do siebie, jednak całkiem inne. Zapach maski wydaje mi się być bardziej intensywnym, ale oba mi się bardzo podobają i oba pozostają na moich włosach do następnego mycia. Choć - jak wspomniałam w poprzednim poście - na początku wydawały mi się zbyt chemiczne.
Maska „Illumyna Keratin Build” jak sama nazwa wskazuje odbudowuje włosy. Używałam jej po rozjaśnianiu TYM sprejem. Uwielbiam wszelkie intensywnie odbudowujące/nawilżające maski dlatego podeszłam do niej z entuzjazmem.
Zanim opowiem resztę rzućmy okiem na skład:
aqua, cetearyl alkohol, cetrimonium chloride, polyquaternium 72, trimethylsilylamodimethicone, butyrospermum parkii butter, mel, trideceth-10, hydrolized keratin, amodimethicone, sodium lauroyl lactylate, ceramide 1, ceramide 3, ceramide 6 II, cholesterol, phytosphingosine, C11-15 pareth-5, C11-15 pareth-9, cytric acid, carbomer, xantan gum, benzyl alkohol, methylchloroisothizolinone, methylisothiazolinone, perfum
Jak już na pierwszy rzut oka widać, że skład maski różni się od składu odżywki – jest to wielki plus.
Na początku woda, delikatny środek powierzchniowo czynny i jednocześnie emolient, drugi środek powierzchniowy i delikatny konserwant, Polimer – antystatyk, podobno odpowiedzialny za ładny kształt loka, silikon - pełniący rolę emolientu, antystatyku (działa też ochronnie), aby usunąć używamy „sulfates”. Dalej mamy masło Shea, miód, emulgator, hudrolizowana keratyna, przyjazny silikon, naturalny emulgator pochodzący z soli sodowej kwasu mlekowego, ceramidy, mamy też cholesterol pełniący rolę nawilżacza, fitosfingozyna, która przywraca zdolność regeneracji budulcowi włosa co jest warunkiem zachowania młodość. Dalej mamy emulgator i substancję powierzchniowo czynną, pH regulator, kolejny emulgator, tym razem bardzo łagodny, substancję wiążącą składniki – naturalną. Na koniec trzy konserwanty i zapach.
Skład bogaty.
Maski owej użyłam na dwa sposoby. Pierwsze były fale. Niestety zdjęcie nie oddaje nawet w połowie otrzymanego efektu... Nie mogłam się nadziwić, gdy wysuszyłam włosy dyfuzorem. Tym bardziej, że za oknem była ulewa, a podczas deszczu moje fale w ogóle się nie tworzą...
Po masce „Illumyna” i ja, i mój mąż, a że nasza córeczka jest w fazie powtarzania za nami to i ona – wszyscy powtarzaliśmy jedno słowo „wow!”. Nieprawdopodobne fale powstały i to bez żadnego środka do stylizacji, przy trzymaniu maski na włosach tak jak radzi producent czyli 3/5 minut.
W pomieszczeniu:
(KLIK) w zdjęcie, aby powiększyć
Na zewnątrz, przy bardzo dużej wilgotności powietrza:
(KLIK)
Tyłem w pomieszczeniu i na zewnątrz.
(KLIK)
Maska włosów nie obciążyła, nakładana od ucha w dół. Na żywo efekt był naprawdę zaskakujący.
Maska także sprawdziła się na włosach prostych... I to jak!!
Tutaj w pomieszczeniu:
(KLIK)
A tu na balkonie:
(KLIK)
Włosy przepięknie zdyscyplinowane, mięciutkie, idealne. Specjalnie zarejestrowałam je w ruchu (bardzo mocno wiało i ten deszcz..), abyście mogły same ocenić – choć tak jak wspomniałam, zdjęcia nie oddają tego co było na żywo w pełni.
(KLIK)
Ani maska, ani odżywka „Illumyna” nie obciążyła mi włosów, nie przyczyniły się do szybszego ich przetłuszczenia, efekt jaki daje maska utrzymuje się do następnego mycia (!!!). Mimo tego, że w ciągu dnia związałam włosy w kucyk (który wyglądał fantastycznie, dociążony i jego linia ładnie zaznaczona -piękny!), a w nocy zawinęłam włosy w koczek, rano moja fryzura prezentowała się tak:
(KLIK)
Zero odkształceń... Nic, a nic – mało tego, włosy były tak ładne, że drugi dzień mogłyby być rozpuszczone -co u mnie jest rzadkością... To mnie najbardziej zaskoczyło.
Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona z powyższych produktów. Wiadomo, że nie stosuję ich każdego dnia, ale na „jakąś” okazję są nieocenione... Doszło do tego, ze kiedy moje włosy są rozpuszczone bez tej maski to jakoś tak „łee”. Bardzo dziękuję firmie „Sens.Us” za daną mi możliwość ich przetestowania.
Produkty firmy „Sens.Us” to linia profesjonalna niestety nie dostępna w sklepach czy na allegro. Natomiast coraz więcej renomowanych salonów fryzjerskich z nimi współpracuje i tam też znajdziemy ich produkty. TU jest link do listy salonów, gdyby ktoś był zainteresowany. Na stronie znajduje się także zakładka „kontakt” tam możecie uzyskać więcej informacji – ja to co wiedziałam, to napisałam.
Polecam zajrzeć też w katalog oferowanych produktów, ja tam znalazłam preparaty, które odnawiają refleks włosów naturalnych i farbowanych różne kolory (bardzo ciekawy produkt), keratynowa odżywka (z linii powyższej maski), ale bez spłukiwania, preparat do loków zabezpieczający włosy przed puszeniem, eliksiry, ampułki, szampony, maski, odżywki i wiele, wiele innych kosmetyków – głowa mała . Jeżeli macie w okolicy salon, który oferuje ich produkty, warto się z nimi zapoznać, ponieważ mają one fajne składy, a przy takim działaniu jest to ogromny plus. Pamiętajcie, że wystarczy bardzo niewielka ilość produktu, aby prawidłowo zadziałał. Dlatego taki zakup jest raz na długi czas.
Fakt otrzymania w ramach współpracy darmowych produktów nie ma żadnego wpływu na moją ocenę i treść tego posta
Tyle recenzji – wyszła bardzo długa, ale nie można było jej skrócić – i tak nie wyczerpałam tematu i pewnie wrócę jeszcze do tych produktów.
Natomiast teraz coś specjalnie dla Was. Macie możliwość otrzymać od firmy „Sens.Us” dyscyplinujący i ułatwiający układanie szampon do włosów. Wzbogacony nagietkiem, białkami mleka i wyciągiem z gardenii. Nadaje objętość, wygładza i prostuje włosy. Szampon nie posiada „SLS”. Więcej o nim możecie przeczytać TU. A także coś ode mnie - mianowicie maskę do włosów (którą bardzo lubię) - figa z perłami. O niej z kolei możecie przeczytać TU.
Co należy zrobić?
Wystarczy wysłać do mnie maila na adres roulina@czeszesie.pl w tytule wpisując słowo „konkurs”, a w treści odpowiedź na pytanie: „O czym chciałabyś/chciałbyś przeczytać na moim blogu?”. Czyli piszemy temat posta plus krótkie rozwinięcie - tak abyśmy się dobrze zrozumieli.
Długo myślałam nad formą tego konkursu i taka wydaje mi się być najbardziej uczciwa. Nie będę wybierać odpowiedzi najciekawszej, gdyż każdy Wasz pomysł to inny punkt widzenia niepodlegający ocenie. Dlatego osobę, która wygra powyższy zestaw wylosujemy. Wszystko postaram się udokumentować.
Regulamin konkursu
- Organizatorem konkursu jest blog Czeszesie.pl
- Fundatorem nagród jest firma Sens.Us oraz Roulina
- Konkurs trwa od dziś tj od 11 lipca 2013 roku do 28 lipca 2013 do północy.
- Mogą wziąć w nim udział wszyscy czytelnicy bloga (nie ma wymogu polubienia mnie na facebooku, choć jest to zawsze mile widziane).
- Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na blogu 31 lipca 2013 roku.
- Jedna osoba może wysłać więcej niż jedną odpowiedź.
- Nagrodą w konkursie jest profesjonalny szampon firmy Sens.Us oraz maska na włosy firmy „Balea” figa z perłą.
- Warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest odpowiedź na pytanie konkursowe.
- Z osobą, która zostanie wylosowana skontaktuję się mailowo w celu podania adresu na jaki ma zostać wysłana nagroda.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, dziękuję firmie Sens.Us, a zainteresowanym konkursem życzę powodzenia!! .