My hair story

07GRU2012

Olejowanie włosów po raz drugi (plus 23 pomysły na wykorzystanie oleju kokosowego)

Witajcie,
moje Drogie, dziś mi minął cały dzień w pośpiechu i nawet nie miałam kiedy napisać posta. A temat, który chcę dziś poruszyć wydaje się być niezmiernie przydatnym, więc robię co mogę, aby trochę czasu dla Was wygospodarować Smile. Nie przedłużając zatem, przechodzę do sedna sprawy. Choć o olejowaniu włosów wydaję się, że napisano już wiele, jest to wciąż temat, który ma sporo niejasności. Wiele z Was obawia się olejowania włosów z obawy przed tym, ze będzie je trudno domyć, albo po olejowaniu będą się szybciej nam tłuścić. O moim olejowaniu dość obszernie pisałam tu, dziś dodam tylko, że oleje z włosów można domyć bardzo delikatnymi szamponami, przeznaczonymi do pielęgnacji niemowląt oraz to, że olej najlepiej zmywa olej Smile. Tak więc olejowanie włosów powinno nam ułatwić pozbycie się ze skóry głowy sebum. Dlaczego jednak oleje jednym włosom służą, a drugim nie? Ano śmiem twierdzić, że problem nie leży we włosach, a w oleju właśnie. Jakiś czas temu, na samym początku mojej przygody z olejowaniem, używałam oleju kokosowego. Nie miałam wtedy ani pół tej wiedzy jaką mam teraz, nie widziałam nawet za bardzo różnicy we włosach nawilżonych, a nienawilżonych, ale szósty zmysł mi podpowiadał, że dobrze nie jest. Po oleju kokosowym używałam oleju z pestek winogron i włosom zdecydowanie ta zmiana wyszła na dobre. Czas mijał, ja zmieniałam oleje i coraz bardziej zakochiwałam się w olejowaniu. Czytając jakiś artykuł, obiło mi się o oko to jak wiele zastosowań ma olej kokosowy. Pomyślałam, że się z nim przeproszę i może się okaże, że z braku wiedzy myliłam się co do jego wpływu na moje włosy (tym bardziej, że wielu osobom on bardzo pasuje). Jak pomyślałam, tak zrobiłam i o zgrozo. Włosy po oleju kokosowym oklapnięte przy nasadzie, a końce jakby jeszcze cieńsze, fruwają na wszystkie strony. Włosy wyglądały jak zniszczone, a nie jak odżywione. Po wielu miesiącach olejowania widzę co dokładnie mogą zrobić oleje używane regularnie -ale co ważne- dobrane do naszych włosów odpowiednio. Nie wiedząc co jest powodem takiej reakcji moich włosów na olej kokosowy, zaczęłam szperać... i trafiłam. Okazuję się, że oleje się dzielą na jednonienasycone, wielonienasycone, nasycone i inne. Dokładny spis olejów tych grup ma na swoim blogu Kasia i do niej odsyłam – bardzo, bardzo wartościowy wpis.

Moim włosom służą oleje z grupy jednonienasyconych i wielonienasyconych, czyli tak jak Kasi. Mało tego, taki sam mam po nich efekt na głowie. Po olejach z grupy jednonienasyconych (m. in z pestek moreli, brzoskwini, z awokado i oliwa z oliwek),

 

włosy są mięsiste, grube, zdyscyplinowane (uwielbiam!!). Wielonienasycone natomiast sprawiają, ze moje włosy są delikatne, lekkie, lejące i błyszczące i ten efekt również bardzo lubię (oleje m in. lniany, z pestek winogron, z pestek dyni i konopny).

 

Nie służą moim włosom nasycone -czyli wszelkiego rodzaju masła i właśnie olej kokosowy. Tak więc Drogie moje, jeśli olejowałyście włosy i efekt daleko odbiegał od wymarzonego, być może użyłyście złego oleju. Pamiętajcie też, że widoczne efekty daje systematyczne olejowanie.

Co zrobić z olejem jeśli nie pasuje naszym włosom?

Przede wszystkim jeśli używamy spożywczych to możemy z łazienki przetransportować je do kuchni i zużyć. Każdy dobrej jakości olej ma tysiące zastosowań. Ja Wam przedstawię kilka tego, który moim włosom nie służy, czyli KOKOSOWEGO.

1.Nawilża skórę zarówno dorosłych jak i dzieci.
2.Działa jak pomadka do ust.
3.Można nim zmyć makijaż.
4.Stosowany pod oczami, zapobiega „workom” i zmarszczkom.
5.Zapobiega oraz leczy rozstępy.
6.Przeciwdziała skórkom wokół paznokci.
7.Wygładza szorstkie pięty.
8.Działa jak naturalny krem.
9.Zmniejsza plamy starcze.
10.Jeśli pasuje włosom, to przeciwdziała ich wypadaniu i je nawilża.
11.Zmieszany z cukrem działa jak peeling.
12.Naturalny dezodorant.
13.Krem do golenia.
14.Wymieszany z sodą oczyszczoną działa jak pasta do zębów wybielająca (nie próbowałam -jeszcze Wink ).
15.Łagodzi zapalenie pieluszkowe u niemowląt.
16.Zapobiega podrażnieniu sutków u matek karmiących.
17.Łagodzi ukąszenia owadów.
18.Łagodzi oparzenia.
19.Przyspiesza gojenie się ran.
20.Łagodzi podrażnienia, obtarcia.
21.Działa antybakteryjnie.
22.Substytut masła w kuchni.
23.Zmieszany z sokiem z cytryny nabłyszcza i poleruje drewniane meble i wiele, wiele więcej.

Jak widzicie oleje są cudowne Smile. Osobiście jestem ich absolutną fanką Smile.

Pochwalę się Wam, że dziś stałam się szczęśliwą posiadaczką oleju z orzechów makadamii (olej z grupy jednonienasyconych)

i coś czuję w końcówkach włosów, że nasza miłość będzie piękna i długoletnia. Olej jest z południowej Afryki, orzechy makadamia z których był tłoczony uprawiane są w Dolinie Levubu Smile.

Pozdrawiam.

Roulina Czeszę Się blog - Olejowanie włosów po raz drugi (plus 23 pomysły na wykorzystanie oleju kokosowego) starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: