Różności

24KWI2013

Jak się przygotować na nadchodzące lato?

Cześć Wszystkim,

mój blog głównie pochyla się nad tematyką szeroko pojętej kobiecej urody, jej wydobycia jak i zachowania Laughing. Natomiast na fun page'u zauważyłam nieśmiałe rodzynki, co daje mi podstawę, aby móc podejrzewać, że na czeszesie zaglądają także panowie Smile. Jest mi z tego powodu bardzo miło i jeśli którykolwiek z panów chciałby coś od siebie dodać, to zapraszam do komentowania, na pewno będzie miło przyjęty Smile. Natomiast dzisiejszy post jest z przeznaczeniem dla kobiet i dziewczyn, choć może i panowie coś z niego wydobędą przydatnego dla siebie Smile. No to jedziemy Laughing.

Lato za pasem, w zasadzie już pora na odsłanianie coraz to większych obszarów naszego (prawie) nagiego ciała. Jeśli ciało nie ubrane, to nic ukryć się nie da, a po zimie – szczególnie tak długiej – może nie być tak bezproblemowo jakbyśmy sobie tego życzyły...

W idealnej sytuacji są te z nas, które w czasie zimy nie próżnowały i zamiast leżeć pod kocem z pączkiem w dłoni, zakasały rękawy i walczyły w pocie czoła o smukłe uda i jędrną pupę. Podziwiamy te panie szczerym uśmiechem przez zaciśnięte zęby i wracamy do swojej realnościLaughing.

Ja utożsamiam się z tymi z Was, które do ideałów nie należąLaughing.

Prawda jednak jest taka, że aby osiągnąć efekt „WoW” trzeba pracować i to ciężko. Mnie osobiście zdarzyło się to raz w życiu, dlatego wiem jaka jest różnica między ciałem szczupłym, a ciałem wymodelowanym. Niestety wygląda to tak, że jest bardzo na plus dla wymodelowanego... Tak więc jeśli macie ochotę, determinację i czas, to gorąco Wam polecam ćwiczenia typu „Szóstka Weidera” ewentualnie ćwiczenia fitnes np. z Sylwią Wiesenberg tzw „Tonique”. Efekt będzie na pewno, pod warunkiem systematycznej i ciężkiej pracy – nie ma co ściemniać, że się nie da – bo się da, jest to tylko trudne do zrobienia.

Jak jednak przygotować się na lato, kiedy akceptujemy swoje ciało na tyle, aby z czystym sumieniem rezygnować z harówki ćwiczeńSmile, ale chcemy poprawić ogólny obraz naszej postaciSmile?

Oto kilka moich pomysłówSmile

Włosy
Po zimie może się im przydać akcja regeneracja, podcięcie lub całkowita zmiana. Cokolwiek będziemy z naszą głową robiły, miejmy na uwadze kondycję włosów. Odżywanie i nawilżanie jest najważniejsze, dlatego że nawet najfajniejsza fryzura przy zaniedbanych włosach nie doda nam uroku. Dlatego po pierwsze pielęgnacja, a w dalszym punkcie dowolność. Ja - mimo mojego zamiłowania do włosów, uważam że są one dla nas, a nie odwrotnie. Co oznacza, że jeśli mamy ochotę je rozjaśnić, zakręcić, wyprostować czy zafarbować, to śmiało. Byle zrobić to dokładnie i profesjonalnie (nie znaczy, że koniecznie u fryzjera..), abyśmy nie skończyły topiąc się we łzach. Natomiast pamiętajcie, że nasze włosy są nasze i nie pozwólcie, aby ktoś inny Wam dyktował jak mają wyglądać – szczególnie wiosną Laughing.

Słońce może nam porządnie przesuszyć włosy, dlatego jeśli planujecie długie spacery w jego blasku dobrze jest zabezpieczyć włosy. Uważajcie natomiast na „specjalistyczne” drogeryjne produkty, które w teorii mają nam włosy chronić przed słońcem, a w praktyce na drugim miejscu w składzie mają alkohol denat, który może nam wysuszyć włosy na wiór sam, a w połączeniu ze słońcem to już w ogóle... Myślę, że lepiej jest zabezpieczyć je samodzielnie, używając w tym celu np olejków. Olej z pestek malin nada się do tego najlepiej, natomiast każdy olejek zabezpieczy je lepiej lub gorzej, ale zabezpieczy podobnie silikony. Olejek arganowy na przykład ma filtr 6. Oczywiście trzeba bardzo uważać, aby nie obciążyć włosów i olejku używać głównie na końcówki i to też malutko. Zachęcam natomiast w okresie letnim, do częstszego i intensywniejszego nawilżania włosów podczas rutynowej pielęgnacji. Gdy jesteśmy na plaży, nad jeziorem czy na basenie, dobrze jest wówczas porządnie zabezpieczyć włosy maską tudzież olejkiem, zawinąć w kok i zawiązać chustkę np. w tak modnym ostatnio stylu „Pin Up”. Są to trzy pieczenie na jednym ogniu... Włosy się odżywiają, ciepło powoduje, że składniki lepiej się wchłaniają, Wyglądają bardzo naturalnie bo jakby były zmoczone i jest nam wygodnie Smile. Tak idealnie jest nad wodą, a wmieście uważajcie żeby włosów nie obciążyć, zawsze to wygląda źle, a taką porą roku wygląda to chyba najgorzej...

Dbajmy o to, aby nasze włosy nie były głodne, o tym jak je nakarmić pisałam TU, natomiast gdy już się najedzą pamiętajcie o tym, że latem najważniejsze jest ich pojenie Smile. W tym celu świetnie się sprawdza półprodukty takie jak: aloes, miód, D-panthenol, gliceryna, mleczko pszczele, mocznik i inne. Uwaga! Przed dodaniem ich do masek, upewnijcie się jakie ma być ich stężenie, ponieważ w przypadku wzbogacania masek, od przybytku może rozboleć głowa, gdy spojrzymy w lustro Wink.

Uf temat oczywiście nie jest zamknięty, ale myślę, że jako tako podstawy ogarnięte...

Nasza piękna buzia w letnim czasie również wymaga odpowiedniej ochrony, natomiast nie będę się tu rozpisywać, gdyż każda z nas jest inna. Ja w ciągu całego roku nie stosuję silnego makijażu, więc i latem go u mnie na próżno szukać, jednak są osoby, które takowy preferują każdą porą, rzecz gustu. Natomiast ważne jest, aby podczas dużego słońca użyć kremu z filtrem. Jeśli zdrowie jest dla Was śmiesznym argumentem, to może zmarszczki nie będąLaughing. Pamiętajcie kochane dziewczęta, że jeśli nie zadbacie o skórę kiedy macie poniżej 25 lat, to nie będzie ona zadbana, gdy osiągniecie wiek powyżej 25 Laughing.

Schodzimy niżej... Jednak pozwolę sobie nie rozkładać ciała na poszczególne części, każda z nas wie jak dbać o strategiczne rejony, przypomnę jedynie o nawilżeniu tych, o których najczęściej się zapomina - mianowicie łokcie i kolanaSmile. Fatalnie wyglądają przesuszone... Polecam nawilżający balsam lub/i kwas cytrynowy tudzież pomarańczowy.

Skoro jesteśmy przy przygotowaniu ciała na lato, warto zawalczyć o gładkie uda i pośladki. Aby pozbyć się cellulitu (nie mylić z cellulitisem, który jest spowodowany zakażeniem bakteryjnym: paciorkowcem lub gronkowcem) nie zastąpiony jest ruch i tego nie przeskoczymy Wink. Poza ruchem równie istotna jest dieta.

Podstawowe zasady diety antycellulitowej:

• Pij min. 2 litry płynów dziennie: wody mineralnej, zielonej i białej herbaty, soku cytrynowego, szałwii i rumianku.
Reklama

• Jedz warzywa bogate w potas (np. pomidory, ziemniaki, botwinę) - pomaga on usunąć nadmiar wody z organizmu.

• Często jedz cebulę i czosnek - zawarte w nich składniki przyspieszają spalanie tłuszczu i usuwanie go z organizmu.

• Warzywa i owoce bogate w wit. C, np. paprykę, owoce cytrusowe - witamina ta uszczelnia naczynia krwionośne oraz bierze udział w odbudowie kolagenu odpowiedzialnego za jędrność skóry.

• Węglowodany złożone i nieprzetworzone, np.: brązowy ryż, kasze, ciemne pieczywo z ziarnami zbóż, makaron razowy - zawarty w nich błonnik reguluje perystaltykę jelit oraz usuwa toksyny.

• Ryby, chudą cielęcinę, drób, a także orzechy i oleje roślinne - są one bogate w kwasy tłuszczowe, które poprawiają metabolizm, zapobiegają odkładaniu się tkanki tłuszczowej i przyspieszają jej spalanie.

Tego unikaj:

• Fast foodów i produktów przetworzonych - powodują problemy z krążeniem i zatrzymanie toksyn w komórkach.

• Słodyczy, cukru, białego pieczywa, spowalniają przemianę materii i przyspieszają odkładanie się tłuszczu.

• Kawy i soli sprzyjają zatrzymywaniu płynów w organizmie, co spowalnia wydalanie toksyn z organizmu.

 

Nieocenioną bronią w walce ze skórką pomarańczową jest sok z pietruszki TU znajdziecie moją wariację na temat jego przepisu Smile. Haczyk jest taki, że trzeba go pić codziennie.

Jeśli lubicie coś w siebie wcierać, to jedyny produkt antycellulitowy, który mogę – polecić to za duże słowo... O którym mogę Wam opowiedzieć, to takie serum od „Bielendy”.

Jedyny produkt, który coś tam może i robi... W porównaniu na przykład to tego,

który nie robi kompletnie nic - przynajmniej na moim ciele.

Kolejnym orężem w walce z powyższym potworem jest peeling kawowy do zrobienia samemu. Przepis znajduje się TUSmile.

Pozbycie się (albo chociaż widoczne zredukowanie) cellulitu wymaga przynajmniej miesiąca (czasem trzech), dlatego jeśli od dziś zaczniecie coś z tym fantem robić, to do wakacji na pewno zdążycie Smile.

Zostały nam stopy Smile. Cały rok należy się nimi odpowiednio zajmować, natomiast wiosna/lato, to pory roku kiedy każdy kto je zobaczy, będzie mógł je ocenić i na pewno nie chcecie, aby ocenił je źle... Dlatego należy je bardzo dokładnie przygotować do noszenia sandałków. Co robimy? Najpierw namoczcie skórę, aby łatwiej usunąć jej zrogowaciałą warstwę. Możecie to zrobić podczas kąpieli, albo relaksując się przed telewizorem ze stopami w misce Smile. Możecie dosypać odrobinę soli (do miski – nie do wanny, chyba że nie będzie miała kontaktu z włosami Wink), dolać octu jabłkowego, soku z cytryny czy kilka kropli olejku eterycznego (dobrej firmy, która umieszcza skład na opakowaniu). Wszystko to działa zmiękczająco, jednak z octem bądźcie ostrożne – efekt końcowy nie jest wart poniesionych kosztów, w postaci zdziwionego wzroku męża widzącego całe zajście i jego szyderczych komentarzyLaughing. Jeśli jednak zdecydujecie się na zmiękczającą octową kąpiel, to po skończonym zabiegu bardzo dokładnie wymyjcie stopy, zapach octu na stopach nie jest zapachem, do którego dążymy... Laughing

Gdy naskórek się zmiękczy, trzeba go usunąć. Na „nowe stopy” nakładamy sporą warstwę kremu. Po raz kolejny drogie nie równa się dobre. Na moje stopy działa dobrze krem do rąk, a taki oto niby specjalista

nie robi nic. Uwaga! Oleje mogą skórę stóp przesuszyć, choć wcale nie musząWink. Najlepiej po olejach zastosować jeszcze krem, opcjonalnie zawinąć w folię, nałożyć skarpetę i posiedzieć w takim zawijańcu ile się da (bez przesady oczywiście). Nie trzeba takiej mocnej regeneracji stosować zbyt często, dlatego warto te parę godzinek się przemęczyć dla wyższego dobra, jakim są piękne, zadbane i nawilżone stópkiSmile. Na koniec paznokietki, mogą być pomalowane, ale wcale nie muszą – najważniejsze, aby były zadbane Smile.

To tyle jeśli chodzi o moje przygotowanie na nadchodzące lato Smile. Może ktoś coś dla siebie wyszuka w tym jakże obszernym artykuleLaughing. Pamiętajcie, że nadchodzą najbardziej optymistyczne tygodnie w całym roku i najważniejszym dodatkiem do Waszego zadbanego wizerunku jest uśmiech i wewnętrzne przeświadczenie o tym, że mogę wszystko – nic nie muszę Laughing. I tym optymistycznym akcentem kończę, życząc Wam udanej drugiej połowy tygodnia Smile.

Pozdrawiam.

Roulina Czeszę Się blog - Jak się przygotować na nadchodzące lato? starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: