My hair story

27LIS2012

DIY - moja ulubiona hand made maska na włosy

Cześć dziewczyny, a może i chłopaki Smile...

Dziś mam przyjemność przedstawić Wam moją ulubioną domową maskę. Jest tak wyjątkowa ponieważ ma w składzie kawę. Kawa od dawna jest znana z dobroczynnego wpływu na włosy i skórę (nie tylko) głowy. Kofeina pobudza wzrost nowych włosów oraz przeciwdziała okresowemu ich wypadaniu. Kawa, a raczej fusy działają peelingująco na skórę głowy, która jeśli tylko nie ma ran i problemów z wypadającymi włosami, to potrzebuje go tak samo jak inne części naszego ciała, w celu usunięcia martwego naskórka. Dodatkowo włosy po kawie są bardzo miękkie.

Nie wiem czy maska ta przyciemnia włosy blond, ponieważ odkryłam ją już, gdy stałam się brunetką. Z doświadczenia jednak wiem, że kiedy staramy się mieć jak najjaśniejsze włosy, to nie ryzykujemy z czymś co hipotetycznie mogłoby nam je przyciemnić – ja też na siebie nie wezmę ewentualnego „przybrudzenia” złotego koloru... Moich włosów nie przyciemniła. Chciałabym powiedzieć, ze blondynki mogą wykorzystać zamiast kawy rumianek albo cytrynę, ale byłoby to dla nich bardzo krzywdzące bo ani cytryna ani rumianek nie zrobi naszym włosom tego co kawa. Ewentualnie można pokombinowac i po prostu dodać cytrynę...albo na koniec zrobić cytrynową płukankę...No nie wiem...wymyślam. Tak czy inaczej przedstawiam Wam moją ulubioną domową maskę.

Co nam jest potrzebne:

2 łyżki odżywki (dla mnie Latte jest numerem jeden – niezmiennie)
Kawa (2 łyżki)
2 łyżki miodu
1 łyżka oleju – ja ostatnio lubuję się w olejku z awokado

Co robimy:
Zaparzamy kawę, w jak najmniejszej ilości wody, żeby nam za bardzo nie spływało z włosów.

Składniki wkładamy do miseczki

i mieszamy

Maskę tradycyjnie trzymamy dłuższy czas pod czepkiem i czapką. Chodzi o to że w cieple uchylają się łuski włosa i jest większa szansa na penetrację ich przez składniki odżywcze, a o to przecież nam chodzi. Sprzyja temu również nakładanie maski na umyte włosy.  Ja trzymałam ją 2 godziny, a nałożyłam na włosy wcześniej olejowane, po upływie czasu - zmyłam szamponem. Po zmyciu włosy są niewiarygodnie miękkie, dobrze się układają, jest wrażenie tyyyyluuu włosów na głowie Smile. Bardzo lubię efekt po tej masce Smile.

Tu są włosy jeszcze trochę wilgotne

a tu całkiem suche.

Moje włosy w różnym świetle mają różny odcień,. Te prezentowane w łazience są przy ciepłym świetle dlatego wyglądają na całkiem rude Smile. Specjalnie zrobiłam jeszcze przy oknie, abyście mogły zobaczyć, że nie przyciemniły się nic, a nic – jak już to zjaśniały, takie cuda Smile. No ale nikogo na siłę nie namawiam Wink.

PS
Sztuczka magiczka! Kiedy nakładacie maski, które w składzie mają wodę, aby nie lało się Wam po karku i nie zniechęcało Was odrazu, pod czepek, ręcznik, czy co tam macie na głowie dajcie sobie w ruloniku papierowy ręcznik -zaabsorbuje całą wodę Smile.

Acha jeszcze jedna sprawa, to jest maska dla osób, które nie mają problemu przy wypłukiwaniu różnych rzeczy z włosów Smile. Z moich włosów fusy z kawy, czy siemię lniane poprostu spływa, ale wiem że taki problem może się zdarzyć u niektórych osób.

Pozdrawiam serdecznie.

Roulina Czeszę Się blog - DIY - moja ulubiona hand made maska na włosy starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: