Wasza strefa

18WRZ2013

Seria "Twój Post" (7) Jak przerobić stare ubrania? - Jola

Witajcie Kochani,

nie wiadomo kiedy zleciała nam połowa miesiąca... Jeszcze jakby wczoraj krótkie spódniczki, topy i sandały, a dziś za oknem pożółkłe liście drzew witają mnie o poranku - ale za to wyjątkowo świeci słońceSmile... Ja mimo wszystko lubię jesień, deszcz zawsze sprawia, że mam więcej weny twórczej, jednak cierpią na tym przyziemne sprawy jak obiad czy odkurzanie, gdyż wolę wówczas szyć, pisać czy robić zdjęciaLaughing. Dziś do Was przychodzę z kolejnym postem o przerabianiu ciuchów, a to dlatego że w ramach konkursowego pytania o temat interesującego Was artykułu, Jola napisała do mnie takSmile:

„Cześć!
wszystkie twoje posty pochłaniam z radością i każdy temat na jaki piszesz bardzo lubię.
bardzo ciekawe są posty typu DIY, czyli jak przerabiasz np ubrania.
tego typu wpis chciałabym zobaczyć Smile pozdrawiam serdecznie
Jola "

Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak spełnić życzenie Joli Smile.

Mam kilka sweterków, w kótych juz dawno nie chodzę, w sumie nawet nie pamiętam czy w nich chodizłam... Leżą i proszą o zmianę – ponieważ są w pięknych kolorach, pomyślałam, że będą się idealnie prezentowac jako ozdobne poszewki na jaśki, kładzione na sofę (wiem, że nie mówi się "sofę" tylko "szafę"Laughing) tudzież kanapęSmile.

Co będziemy potrzebować??

Stary sweter,

Który przewlekamy na lewą stronę. Następnie mierzymy swojego "jaśka" i zaznaczamy mydełkiem jego wielkość +1-2cm dodatkowo, przebijamy szpikami materiał i zszywamy 3 strony. Następnie wycinamy owy kwadrat, przewlekamy na prawą stronę doszywamy guziki, robimy dziurki (jeśli mamy czas i chęć obszywamy dziurki)...

...zapinamy i gotowe! Smile

Jesli macie ochotę możecie swoje poszewki ozdobić kokardkami, koralikami, falbankami i czym tylko zechcecie. W moim domu odbywają się regularnie bitwy na poduszki, dlatego wszelkie ozdoby są niewskazaneWink.

Ponadto dzięki ścinkom, do naszego domu przybyła "Misia". Uszyśmy ją razem z moją córeczką, która wybierała kolory mówiąc w kółko, że szyjemy misia – więc i tak Misia została nazwanaSmile, która okazała się być kangurzycąLaughing.

Piękne są sklepowe zabawki, ale takie robione dla dziecka przez mamę mają swoją magiczną mocSmile. Nie mówiąc o sercu włożonym w wykonanie, a radość dziecka jest tym czego życzę każdej mamieSmile. Zresztą spójrzcie samiWink 

Misia do dziś je z nami zupkę i ogląda bajki. Fakt, że nie przebije ukochanego Tysia (tygryska), z kótym moja córeczka śpi i którego wszędzie ze sobą zabiera, ale nie w tym rzecz żeby cokolwiek przebijaćWink

Tym pozytywnym akcentem żegnam się na dziś z Wami i zachęcam do przeróbek – aura nam sprzyjaWink!

Następny temat w serii "Twój Post" należeć będzie do Kamilii27Smile

 

 

Ściskam!

Roulina Czeszę Się blog - Seria starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: