My hair story

04STY2013

Olejowanie włosów na mokro, przy udziale odżywki i odrobina pitolenia o minimaliźmie

Hej dziewczyny,

dziś mą głowę poniewiera temat minimalizmu. Minimalizm w życiu, w uczuciach, w posiadaniu... Temat wyjątkowo obszerny, nawet nie próbuję jego ułamka ugryźć. Niemniej kim jesteśmy... Jeśli mamy parę wolnych chwil, warto się nad tym zastanowić. W ciągu mojego dorosłego życia, przeprowadzałam się wielokrotnie, zmieniając ulice, miasta i państwa. W zamiarze była też zmiana kontynentu, ale zaszłam w ciążę i musiałam/chciałam usiąść na #upie Smile. Do czego zmierzam, podczas każdej przeprowadzki, marzyłam o tym, aby mieć dwie pary dżinsów, 5 podkoszulek, 3 swetry i dwie pary butów (kozaki i sandały). Każda osoba, która się przeprowadzała wie co mam na myśli... W takich chwilach właśnie marzyłam o minimalizmie, z drugiej jednak strony jestem wyjątkowo sentymentalną osobą i potrafię zatęsknić za sukienką wyrzuconą 10 lat temu. Uznając, że to jest właśnie ten ciuch, który dziś by mi pasował idealnie... Jestem przekonana, że psycholog mógłby w mojej głowie urządzić sobie uroczą działeczkę z altanką, ale nie o tym dziś...

Wracając do minimalizmu... Myślałyście kiedyś o tym, jakby to było zapakować cały swój dobytek w jedną torbę?? Kiedyś miewałam przemyślenia, w stylu co bym zabrała z domu na wypadek pożaru. Odkąd jestem mamą odpowiedź jest oczywista, ale zanim to się stało, powiem Wam, że prawdopodobnie strażacy szybciej zgasiliby pożar, niż ja bym coś wybrała...

Jestem przekonana, że bez części rzeczy żyłoby mi się lżej, po co więc mi one?? Nie wiem. Odkąd odwiedzam „Pinterest” boję się wyrzucić rolkę po papierze toaletowym, bo zaraz wymyślą, co z niej mogę zrobić... Smile Na pewno nie jestem typem zbieracza i systematycznie, wraz z każdą przeprowadzą, pozbywam się wielu rzeczy bez efektu joja -czyli nie odkupując ich za chwilę. Jednak mimo wszystko jestem za bardzo przywiązana do rzeczy... Co o tym myślicie? To taka moja mała dygresja Smile.

Dziś przychodzę do Was z kolejnym pomysłem na olejowanie włosów Smile. Olejowanie np. jest przykładem idealnego minimalizmu Smile. Olej to odżywka, maska, balsam dla mnie i dla dziecka, to krem i serum Smile. Tak więc dziś mam dla Was olejowanie na mokro, przy udziale odżywki Smile. O tym i innych sposobach wspomniałam tu. Ja najbardziej lubię olejować włosy na noc, ale czasem jest to niemożliwe, albo niemile widziane... Wtedy, jeśli mamy trochę czasu w dzień proponuję takie rozwiązanie Smile

Najpierw należy zwilżyć włosy. Ja w tym celu używam takiego baniaczka:

Następnie co nam będzie potrzebne: wiadomo olej, taki jaki lubicie, do tego odżywka. Jeśli chcecie włosy bardziej puszyste, lekkie i delikatne dajcie więcej odzywki. Jeśli włosy bardziej zdyscyplinowane, to więcej oleju. 

Możecie dodać też inne składniki, które służą Waszym włosom. Ja dodałam 12 kropel gliceryny.

Mieszamy wszystko.

Następnie na wcześniej zwilżone włosy nakładamy mazidło, zawijamy w folię spożywczą naszą głowę i podgrzewamy suszarką. Następnie zakładamy czapkę (nie zdejmując folii) i możecie sobie zawinąć turban z chustki. Moim zdaniem wygląda to lepiej, niż cokolwiek innego Smile. Jak to zrobić pisałam tu. I tyle. W takiej formie spędzamy tyle czasu ile możemy. Pamiętajcie, że czas działa tu na korzyść Waszych włosów Smile.

Po wyznaczonym przez Was czasie, myjemy włosy i używamy tych kosmetyków co zwykle Smile.
Ja z moimi nie zrobiłam nic... Nawet ich nie rozczesywałam.

Pamiętajcie, że w każdym szaleństwie jest metoda Wink

   Pozdrawiam Smile

Roulina Czeszę Się blog - Olejowanie włosów na mokro, przy udziale odżywki i odrobina pitolenia o minimaliźmie starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: