Jak przyspieszyć porost włosów?
Cześć Dziewczyny,
w wielu mailach, które do mnie piszecie poruszane są te same problemy. Każdej z Was odpisuję indywidualnie, jednak sugerując podobne rozwiązania. Trudno proponować inne, kiedy problem jest ten sam . Dlatego co jakiś czas pojawi się post opowiadający o danym zagadnieniu . Dziś zastanowimy się co można zrobić, aby włosy rosły szybciej...
Nie ma się co oszukiwać, kiedy zwracamy uwagę na włosy, to często chcemy, aby były one jak najdłuższe. Nawet na drugim miejscu jest ich kondycja. Dopiero kiedy wchodzimy głębiej we włosowy świat, poświęcamy czas na pielęgnację włosów widzimy, że czasem lepiej mieć włosy krótsze, ale zdrowe niż długie i zniszczone. Zresztą kiedy zapuszczamy włosy, często mamy klapki na oczach i wydaje nam się, że wcale nie widać i że nie są takie złe . Swoją drogą, to co mamy na głowie jest naszą osobistą i indywidualną sprawą. Możemy mieć pawie piórko wbite w sianko i nic nikomu do tego. Takie jest moje zdanie, choć sugerowałabym jednak, aby o włosy dbać bo to czysta radość widzieć postępy naszej ciężkiej pracy . Dbać dla siebie, dla swojego dobrego samopoczucia, a nie dla innych.
Dobra. Do rzeczy. Ja sobie, jak widzicie zawsze muszę tak odrobinkę popitolić zanim przejdę do sedna sprawy. Wy pewnie nóżkami przebieracie, paluszkiem stukacie, ileż można... OK jedziemy...
Przede wszystkim trzeba obalić mity, że po jakimś cudownym środku dostaniemy zastrzyku porostu i aplikując go w księżycową noc, ranek przywitamy jako Roszpunka. Byłoby uroczo, jednak takie historie trzeba wsadzić między bajki, tak jak księcia na białym koniu...
Prędkość z jaką rosną nam włosy mamy zapisaną genetycznie. Oznacza to, że bez wspomagania rosną tak jak rosną i tyle. Długość życia włosa to ok 5-8 lat po czym po prostu wypadają. Jeśli włos rośnie pomału, czyli np. 1cm na miesiąc i żyje krótko, czyli np. 5 lat, to jego maksymalną długością jest 60 cm. Oczywiście jest to smutna wizja, równie dobrze włos może żyć 8 lat i wtedy nawet przy powolnym wzroście możemy osiągnąć 96 cm, a to już ładny wynik. Możemy też mieć super szczęście i być poza skalą . Chodzi o to, aby zdać sobie sprawę z tego, że jest to biologia i choć mamy jakieś możliwości przyspieszenia porostu włosów nie da się osiągnąć 5 cm w ciągu miesiąca jeśli nie mamy ku temu predyspozycji, ale da się np. 2 , a to też coś .
Zacznijmy od tego, że Włosy, skóra i paznokcie odżywiane są na samym końcu potrzeb organizmu. Dlatego aby były ładne, nasza dieta musi być bogata i różnorodna. Co ma wpływ na naszą urodę?
np. wątróbka, otręby pszenne, ryby (np. śledzie, makrele, pstrągi), grzyby, mleko pełne, mięso kurczaka, mleczko pszczele, pestki słonecznika, sery, orzechy, jajka, owoce awokado, pomarańcze, ziemniaki, brokuły, ciemny ryż, melony, pełnoziarnisty chleb, soja, masło orzechowe, banany i I wiele, wiele innych. Proponuję zaglądnąć na dobre strony dietetyków.
Bardzo ważnym elementem jest też odpowiednie nawadnianie organizmu. Pijcie zanim zacznie Wam się chcieć pić. Jeśli Was interesuje ile wody potrzebujecie, to zerknijcie tu.
Moim zdaniem najlepiej jest kiedy możemy się obyć bez suplementacji. Kiedy nasza dieta dostarcza do organizmu niezbędne minerały i witaminy. Jednak czasem braknie możliwości, czasu i jaką tam jeszcze znajdziemy wymówkę . W każdym razie możemy wspomóc się suplementem, jest ich cała masa na rynku. Niestety nie doradzę Wam w tej kwestii, gdyż staram się unikać. Jest jednak na rynku coś, co podobno powoduje szybszy wzrost włosów i paznokci. Nie powiem Wam, czy działa czy nie, ale internet aż huczy od cudownych właściwości Calcium Pantothenicum.
Czym jest CP?
Jest to związek kwasu pantotenowego (witamina B5) i wapnia. Kwas pantotenowy bierze udział w procesach wzrostowych organizmu, wpływa na regenerację skóry, wzrost włosów i paznokci. CP nie jest toksyczne, przy dawkowaniu zgodnie z zaleceniem na ulotce działania niepożądane nie występują.
Ja dopiero rozpoczynam znajomość z tym specyfikiem, za trzy miesiące dam Wam znać, czy u mnie zadziałał. Stan wyjściowy to 42 cm włosów, przy kucyku związanym bardzo nisko (tak mi było najłatwiej zmierzyć ).
Ważną sprawą jest to, aby używając suplementów nie brać ich dłużej niż 3 miesiące. Po tym czasie konieczne jest zrobienie miesięcznej przerwy. Podobnie przy wcierkach, tylko tu czas wynosi 3 tygodnie i kolejnym produktem, który sprawia, że rosną włosy oraz te które już są rosną nieco szybciej jest wcierka „Jantar”
oraz olej „SESA”.
Jest dużo więcej wcierek i olejów wpływających na porost włosów. Ja przedstawiam Wam te, które sama przetestowałam i wiem, że działają. Odsyłam Was jeszcze TU. Autorka tego bloga ma ogromną wiedzę włosową, dlatego śmiało korzystajcie z jej opisów substancji wspomagających porost włosów.
Zanim zaszłam w ciążę, przez lata codziennie piłam kubek pokrzywy. Bardzo lubię jej smak i działanie. W czasie ciąży zaprzestałam i dopiero teraz powolutku wracam do mojej pokrzywki, która także ma świetny wpływ na włosy i ich wzrost.
Jedyny szampon, który używałam na porost włosów to Alpecin C1. Dzięki kofeinie, pobudza włosy do wzrostu, wpływa na krążenie skóry głowy, a dobre krążenie to nowe włosy. Dlatego masaże skóry głowy są także bardzo ważne.
Mitem jest to, że podcinane włosy szybciej rosną. Natomiast prawdą, że odpowiednia, delikatna pielęgnacja wpływa na ich wzrost. Sprawia, że się nie łamią, a to bardzo ważne przy zapuszczaniu włosów. Pamiętajcie, że nawet zbyt mocno związany kok, czy kucyk może osłabić cebulki.
Temat okazał się rzeką, a ja dziś wyczerpałam cały zasób wolnego czasu, aby Wam go przybliżyć, a końca nie widać. Dlatego na pewno nie jest to ostatni raz, kiedy poruszam to zagadnienie. Tymczasem jednak jeśli czujecie niedosyt kieruję Was TU. Jest to pięć części długich rozmów na temat przyspieszenia porostu włosów. Enjoy .
Spokojnej nocy i udanego poranka.