"Czeszę się" - mój blog

bądź na bieżąco
19LIP2013

DIY Jak szybko uszyć letnią spódniczkę??

Witajcie Kochani,

lato, lato – lato czeka, razem z latem czeka rzeka...Laughing A skoro mowa o wakacjach to może zaciekawi Was propozycja uszycia szybkiej jak błyskawica spódniczkiSmile. Proponuję Wam dziś najprostszą kiecusię, która w takie ciepłe dni jest idealnym rozwiązaniem i dobrą alternatywą dla krótkich spodenekSmile...

czytaj całość
03MAJ2013

Pierwszy "wakacyjny" post :)

Witajcie moi Drodzy,

bardzo chciałam Wam napisać jakiś post włosowy, aktualizację trzeba robić, motywować się jakoś do pielęgnacji, a tu łażenie, sklepy, DROGERIE, ogólnie pojęte oględziny miejsca zamieszkaniaSmile, zamiast spraw blogowych... Choć myślami jestem z Wami i kombinuję o czym Wam donieść, z czego się wyspowiadać Wink. Na początek zdradzę, że...

czytaj całość
26MAR2013

44 ciekawostki dotyczące włosów

Cześć Kobietki Smile

mówią, że „w marcu jak w garncu”, ale to co się dzieje u mnie za oknem, to istna lodówka, a nie żaden garnek Frown. Bardzo bym chciała, aby choć odrobina wiosny się wymieszała z tym ziąbem, a tu nic... Zero słońca... Chcąc jednak umilić sobie i Wam czas oczekiwania na termiczną wiosenkę, postanowiłam zawiesić na mojej stronie "kilka" faktów odnośnie tak interesującego nas tematu włosów Smile...

czytaj całość
14LUT2013

Valentine's day disaster...

Witam,

czerwony lakier do paznokci? Ulubiony, szczególnie u stóp, cały rok. Czerwona bielizna? Od czasu do czasu, tylko koronkowa. Czerwone usta? Nie moje. Walentynki? Eee... nie dziękuję.

Zaliczyliśmy półmetek lutego, a co za tym idzie sezonowy szał na udowadniania swoich uczuć uważam za otwarty... Wierzcie mi, wiem z doświadczenia zawodowego, że jest to istne wariactwo... Czasem nie mające nic wspólnego z rozsądkiem Smile, ale czy miłość ma?? Czy można oczekiwać od zakochanych odrobiny racjonalizmu i trzeźwego spojrzenia, kiedy dla nich świat się kręci dużo szybciej, serce łupie tak, że całe ciało drży w momencie gdy „Kochanie” pojawia się w zasięgu wzroku, nogi miękną, tchu brakuje, ciarki po całym ciele przechodzą jak stada mrówek, a mięśnie mimiczne krzywią się na kształt błogiego uśmiechu, którego nijak nie potrafimy uspokoić Smile. Kocham ten stan, kocham być zakochaną – ale co to ma wspólnego z 14 lutym?...

czytaj całość
05STY2013

Odrobina wiedzy włosowej w pigułce

Witajcie,

pomyślałam sobie, że dziś jest dzień, w którym sobie poopowiadamy odrobinkę o włosach. Może nieco uściślimy wiedzę jaką mamy, może coś nowego wniesiemy... Jak zapewne wiecie, nie jestem (jak to się teraz zwykło mawiać) ani stylistką fryzur, ani zielarką, dlatego w moich osądach mogę się mylić i jeśli taki fakt zaobserwujecie, będę zobowiązana jeśli mnie poprawicie. W niniejszym poście spiszę trochę tego co wiem i to co mi się wydaje i nikogo do niczego nie namawiam Smile
Tak więc zacznijmy od tego „Czym są włosy?” Laughing żartuję. Nie mogłam się powstrzymać Laughing, ale tak już całkiem poważnie nie jest to złe pytanie, dlatego że żeby pomóc swoim włosom musimy wiedzieć z czego się składają, aby dostarczyć budulca i zreperować szkody. 
Ciocia Wiki śpieszy nam z pomocą i tak odpowiada na nasze pytanie...

czytaj całość
04STY2013

Olejowanie włosów na mokro, przy udziale odżywki i odrobina pitolenia o minimaliźmie

Hej dziewczyny,

(...)

Dziś przychodzę do Was z kolejnym pomysłem na olejowanie włosów Smile. Olejowanie np. jest przykładem idealnego minimalizmu Smile. Olej to odżywka, maska, balsam dla mnie i dla dziecka , to krem i serum Smile. Tak więc dziś mam dla Was olejowanie na mokro, przy udziale odżywki Smile. O tym i innych sposobach wspomniałam tu. Ja najbardziej lubię olejować włosy na noc, ale czasem jest to niemożliwe, albo niemile widziane... Wtedy, jeśli mamy trochę czasu w dzień proponuję takie rozwiązanie Smile...

czytaj całość
24LIS2012

Pitolenie o akceptacji, zadowoleniu i sztucznych cyckach

Witajcie moje Drogie,
będąc na spacerze naszła mnie refleksja... Każda mama wie, jaka jest radość, gdy utulimy maleństwo i mamy chwilę dla siebie. Ponieważ mnie to błogosławieństwo spotkało spacerując właśnie, miałam całą godzinę na przemyślenia, które Wam po części przekażę... Ponieważ jest sobotni poranek, mąż mi wyjechał i nie mam z kim pitolić, pozwolę sobie popitolić Wam.

Jestem typem obserwatora, naleciałość jeszcze ze studiów– nie mylić z podglądaczem Sealed. Ale aby coś poznać i mieć święte prawo się o tym wypowiedzieć, trzeba to najpierw poobserwować, a że staram się nie być ignorantką -obserwuję wiele. Zaobserwowałam więc, smutek na ulicach. Może moje miasto nie nastraja pozytywnie, może biometr był niekorzystny, może przegapiałam jakąś żałobę narodową, nie wiem. W każdym razie smutek był wszechobecny i przenikający. Kobiety krzyczały po swoich dzieciach szarpiąc je i (być może nie mając już siły na wnikanie co jest przyczyną krzyku dziecka) ciągnęły ze złością w wiadomą tylko sobie stronę. Czasem gdy kolo mnie przechodziły, twarze ich przypominały grymas bólu i wściekłości niezdolny do odwzajemnienia uśmiechu, którego i tak pewnie nikt o zdrowych zmysłach i instynkcie samozachowawczym by im mimo wszystko nie posłał... bardziej ze strachu niż z lekceważenia... A kiedy zjawi się szaleniec, który ma cywilną odwagę być zadowolonym, słowa jak kamienie rzuca mu w myślach uśmiechając się przy tym i potakując...

czytaj całość