O tym, ze owsianka jest zdrowa, wie prawie każda z nas. Tradycyjnie podana, gotowana w mleku, jeśli tylko nie mamy traumatycznych przeżyć z przedszkola, smakuje wyśmienicie. Co jednak zrobić kiedy nie lubimy mleka? Ja do takich osób nie należę, mleko krowie mogę pić non stop, choć jest to bardziej niż bardzo kontrowersyjny płyn, a lekarze wciąż nie mogą się zdecydować, czy jest zdrowy, czy nie. Niemniej trudno jest mi znaleźć odpowiedni substytut. Planowałam pic mleko migdałowe, ale trochę drogo to wychodzi, więc z braku laku muszę zagłuszyć sumienie i dostarczyć organizmowi tego, w co mleko jest najbogatsze. Jeśli to co pisze wydaje się zbyt zawiłe, to przedstawię problem obrazowo.
Słabo widać . Jeśli kogoś to interesuje to Tu jest źródło.
Tak więc mleczny problem jest na tyle poważny, że zasługuje na osobnego posta. Dziś jednak chcę napisać o alternatywie dla tradycyjnej owsianki. Tak jak pisałam, mnie mleko smakuje. Natomiast mój mąż mleka się nie napije. Zresztą jak większość facetów, których znam. Tak więc, aby zjadł owsiankę musiałam wymyślić inną drogę i powiodła się ona w 100% . Dziś Wam proponuję placki owsiankowe na śniadanie...