Do it yourself

04LUT2013

DIY Jak zrobić puder?

Cześć Dziewczyny,

trudne jest życie króliczka doświadczalnego, stwierdzam z autopsji... Ponieważ u podstaw mojego bloga leży pisanie prawdy oraz chęć niesienia pomocy Laughing- tak, tak taki pierwiastek matki Teresy mam Laughing, szukam specjalnie dla Was (no i odrobinę dla siebie Wink) nowinki kosmetyczne i nie tylko. Zanim jednak cokolwiek Wam doradzę, czy zaproponuję, choć staram się nigdy nie namawiać, paćkam tym po sobie. Raz odkryję Amerykę, raz uderzę głową o ścianę... Dziś przedstawię Wam mój proces odkrywczy. Eksperyment, który trwał chyba 3 miesiące...

Mam puder, prawie każda kobieta ma puder, w zasadzie trudno sobie bez niego wyobrazić choćby zrobienie zdjęcia, więc trzeba się zgodzić, że jest istotnym kosmetykiem. A gdyby tak był organiczny, zdrowy, tani i skuteczny, to czy nie stałby się produktem na Waszej liście „Must Have” ? No właśnie u mnie też... Skoro już go chcemy, to trzeba go TYLKO znaleźć...

Rozeznałam się w necie i znalazłam pierwszą wzmiankę o cudownej właściwości skrobi ziemniaczanej przy pielęgnacji cery i nie tylko.... Skrobia jest bardzo delikatna, nie powoduje podrażnień, działa matująco, nie powinna powodować alergii ani zapychania. Poczytałam dalej i takie same właściwości ma skrobia kukurydziana z tym, że jest jeszcze bardziej delikatna.

Z moich obserwacji wynika, że skrobia kukurydziana działa lepiej na skórę pozbawioną wszelkich podrażnień, natomiast ziemniaczana lepiej ewentualne podrażnienia goi.

Smyrałam tą mąką buzię jakiś czas i muszę powiedzieć, że jest niezła. Faktycznie matuje i twarz jest bardzo miła w dotyku jednak łatwo ją przedobrzyć i efekt córki młynarza gotowy...

Dlatego postanowiłam szukać dalej... Znalazłam przepis na puder ze skrobi, cynamonu i oleju kokosowego.

Zrobiło mi się coś na wygląd pudru z kamienia, z tym że smyrając pędzlem nic się nie nabierało... po prostu nie działał. Tego samego wieczoru wylądował w koszu.

Postanowiłam więc odjąć olej kokosowy.

Wiele blogerek poleca skrobię z cynamonem, aby nie było właśnie efektu „Królewny Śnieżki”. Wymieszałam tak, żeby odcień mniej więcej pasował do koloru mojej cery i sypnęłam sobie w twarz....

Z cynamonem dziewczyny bardzo uważajcie, ponieważ lubi uczulić. Mnie nie uczulił, za to dostałam po nim takiego wysypu pryszczy, że leczyłam twarz chyba z miesiąc.... N i e p o l e c a m ! Cynamon w moim świecie się nie sprawdził....

Nie poddałam się jednak, szukałam dalej i znalazłam mój przepis Laughing.

Potrzebujemy skrobi i zielonej glinki francuskiej oraz (opcjonalnie) organiczne kakao...

...oraz pudełko.

Mieszamy jedną część glinki z jedną częścią skrobi oraz dodajemy kakao tak, żeby uzyskać odpowiedni dla naszej cery kolor. Ilość glinki i skrobi jest zależna od tego ile chcecie przygotować pudru, może to był łyżeczka, a może być łyżka.... Grunt, aby było 1:1

U mnie wygląda puder tak:

I gotowe można upudrować sobie twarz Smile.

Ponieważ chodzi o buzię, zalecam najwyższą ostrożność, abyście nie miały przygody takiej jak ja po cynamonie... Wszystkie produkty, użyte do wykonania pudru, mają właściwości absorbujące sebum. Kakao może powodować u niektórych osób pryszcze, w moim przypadku jest praktycznie odwrotnie – nie żeby leczyło, cudów nie ma, ale po zastosowaniu tego pudru, pojawiające się pryszcze są o niebo mniej uciążliwe i łatwo jest się ich pozbyć. Tak się dzieje u mnie, nie twierdzę że identyczny efekt będzie u Ciebie, ale Ci go życzę Smile. Być może to dzięki zawartej w pudrze glince, która ma działanie antybakteryjne. Glinka powoduje również to, iż nie osadza się tak łatwo kurz i brud na twarzy, co także wpływa na mniejszy rozwój pryszczy.

Puder przetestowałam podczas deszczu i śniegu – zero smug. Pamiętajcie tylko, aby traktować go jako delikatne wykończenie, a nie warstwę tapety Smile.

Poza tym na twarzy, delikatnie, nieinwazyjnie, momentami czuć piękny zapach kakaa... Dla mnie bajka Smile.

Jeśli jesteście ciekawe jak wygląda na twarzy, to TU go mam.

Jeszcze raz gorąco Was przestrzegam, przed używaniem pudru bezpośrednio na twarzy bez wcześniejszego testowania. Każda cera jest inna i może źle zareagować na ten kosmetyk.

PS
DING DONG Informacja techniczna Smile, na blogu ku mojej uciesze, a Waszemu ułatwieniu pojawiło się drzewko postów. Które mam nadzieję ułatwi Wam poruszanie się w gąszczu mojego bloga oraz opcja przejścia do następnego lub poprzedneigo posta bezpośrednio z aktualnie czytanego.  Mam nadzięję, że zmiany Wam się podobają i czekajcie na nowe bo mój blog jest jeszcze ciągle w budowie. Przy okazji dziękuję Wam za przemiłe słowa w komentarzach oraz mailach, cieszę się, że Wam się podoba moje pitolenie Laughing. Naprawdę się tego nie spodziewałam Laughing. Jeszcze raz dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie

Roulina Czeszę Się blog - DIY Jak zrobić puder? starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: