Do it yourself

20LIS2013

Seria "Twój Post" (9) Serum z witaminą "C" w roli naturalnego i domowego sposobu pielęgnacji twarzy - Karina

Witajcie Kochani,

jak zauważyła jedna z moich Czytelniczek seria „Twój post” została całkowicie zaniedbana... Sama sobie jestem winna, gdyż był to od początku do końca mój pomysł, całkiem fajny zresztą uważam nieskromnieLaughing. Zapomniałam jednak o jednym małym fakcie, iż fajne jest wszystko do momentu, gdy robimy to bo chcemy, a nie mu musimy, bo się zobowiązaliśmy, bo ktoś wymaga... Ja postawiona przed takimi faktami raczej robię na przekór – choćby samej sobie. No chyba, że coś ewidentnie musze zrobić, robię to wówczas jak najszyciej... Nie jestem typem człowieka, który dobrze się czuje pod dyktandem – nawet swoimLaughing. Dlatego właśnie owa seria żyje, choć ledwo dycha...Laughing

Postanowiłam robić owe wpisy po prostu kiedy najdzie mnie taki dzień – bez planowania i niesystematycznie. Natomiast one będą się pojawiać – będzie ich mniej niż na początku zakładałam, gdyż kilka tematów się powtarza, część już też była poruszana bez związku z serią i na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę – jak na przykład prośba o posty z zakresu przerabiania ubrańSmile. Zawsze jak coś zrobię to dam Wam o tym znać – niezależnie czy wyszło to to fajne czy niekoniecznieSmile – bo blog ten jest tylko (i aż) miejscem gdzie miło spędzamy czas, wymieniamy się spostrzeżeniami i dotrzymujemy sobie towarzystwa – doceniam i bardzo dziękuję w tym miejscu, że nawet jeśli opublikuję coś, co każda istotka „faszyn fiszyn” by zmieszała z błotem, Wy moi Drodzy wspieracie mnie w moim kreatywnym grajdołkuLaughing. Tyle wstępem i może małym usprawiedliwieniem, a teraz wracamy do sedna sprawy czyli otwieram kolejny post z serii, tym razem autorką tematu jest Karina, która napisała do mnie tak:

„Chciałabym czytać u Pani więcej o naturalnych, domowych sposobach pielęgnacji włosów i twarzy oraz więcej przydatnych tricków do wykorzystania w codziennym z życiu jak np. farbowanie ubrań.”

Dziś poopowiadam więc o serum do twarzy, które możemy wykonać same w domuSmile. Jestem pewna, że większość z Was owe mazidło zna, lubi i stosujeSmile. Jednak ja osobiście wcale nie tak dawno je odkryłam bo chyba miesiąc temu... Myślę więc, że skoro ja go nie znałam to może jeszcze ktoś?

Zacznijmy od początku... Wszystko się zmieniło od czasu, gdy zaczęłam stosować filtry na twarz, cała moja pielęgnacja wywróciła się go góry nogami, a ja zagłębiałam się w lektury na temat owej ochrony. W ten sposób po nitce do kłębka trafiłam na informację, że pod filtry powinny być kładzione produkty zawierające antyoksydanty, kolejnym krokiem było odwiedzenie (nieczynnego już) forum Biochemia Urody Pani Barbary Kwiatkowskiej. Mimo że forum jest nieaktywne, można je czytać co jest ogromną skarbnicą wiedzy i dobrodziejstwem, dlatego aż szkoda nie skorzystać... 

Nie będę się rozpisywać na temat cudownych właściwości witamy C i E bo większość je zna, a Ci którzy nie znają niech poszukająTongue Out. Rozpisze się o tym jak samemu wykonać serum na bazie witamin dla dzieci „Juvit” (używałam także „Cebion”), czyli tego co prawie każda mama ma w domuWink.

Cała rozpiska odnośnie trzech różnych witamin z kwasem askorbinowym znajduje się w linku podanym parę linijek wyżej – znajdziecie tam szczegółowe informacje, gorąco polecam zajrzeć. Ja stosuję nieco zmodyfikowaną wersjęSmile.

No to do dziełaSmile!

Będziemy potrzebować niewielkiej buteleczki (najlepiej z ciemnego szkła – ja mam z jasnego ale przechowuję serum tylko tydzień w lodówce myślę, więc że nie szkodzę... Witaminę „C” dla dzieci,

Witaminę E

i wodę destylowaną (ja kręcę serum na przegotowanej, ale obiecuję sobie zawsze kupić tą destylowana i wciąż zapominam..)

A także szpilkę.

Przed przystąpieniem do tworzenia należy flaszkę dokładnie wymyć, wyparzyć i zdezynfekować alkoholem. Jeśli nie dopilnujemy sterylnej czystości, możemy aplikować na buzię nieproszonych gości..

Jednorazowo tworzymy małe ilości serum, gdyż witamina „C” jest bardzo niestabilna – mieszanina przechowywana w lodówce może być użyta maksymalnie 14 dni (przy końcu już nie używać na twarz, a na ciało) – ja wolę zrobić mniej i zużyć do 7 dni.

Receptura na wykonanie 10 ml serum z wit C


Odmierzamy 5ml Juvit C,
- Otwieramy igłą kapsułkę witaminy E i dodajemy jedną przy cerze tłustej , przy cerze suchej można dodać dwie kapsułki witaminy E
- mieszamy cały płyn.
- Dodajemy wody destylowanej do 10ml, wytrząsamy buteleczką.

***

Przed przekłuciem witaminy zawsze dezynfekujemy igłę. Do serum możemy dodać również koenzym Q10 jednak barwi on skórę i trzeba po jakimś czasie zmyć je z twarzy, aby przystąpić do dalszej pielęgnacji.

Serum przed każdym użyciem mocno potrząsamy buteleczką, stosujemy je rano pod krem z filtrami lub wieczorem, najlepiej raz dziennie.

Serum można stosować na całą twarz i okolice oczu oraz szyję, dekolt, dłonie.

Witaminy „C” w postaci kwasu askorbinowego nie łączymy z :

-ekstraktami roślinnymi
- d-pantenolem
- wit. A

Serum nakładamy na twarz za pomoca palców, a nie płatka kasmetycznego. Mnie jest najwygodniej korzystać z zakraplacza – odmierzam 3-4 krople w zagłębieniu dłoni i opuszkami palców wklepuję serum w skórę twarzy. Najwcześniej po 15 minutach nakładam filtr.

Jest to według mnie fantastyczna alternatywa dla wielu płynnych „kremów”, które są albo bardzo drogie, albo trudno dostępne, albo mają witaminę „C” tylko w nazwieSmile.

Gorąco polecamSmile

Tyle na dziś, a kolejny post z serii będzie pomysłu MonikiSmile.

PS
Jeśli o czymś istotnym zapomniałam to proszę skorygujcie mnie - ostatnio stanowczo za mało śpię.. 

Pozdrawiam ciepłoSmile.

 

Roulina Czeszę Się blog - Seria starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: