My hair story

08MAR2013

DIY Kolejny sposób na olejowanie - serum na włosy.

Witajcie Kobietki w dniu swojego święta,

jedne z Was obchodzą go hucznie (przeważnie w firmie), inne bojkotują i nawet wymiętego tulipana od sąsiada, który wylał na siebie zbyt dużo tanich perfum nie chcą przyjąć. U podstaw tak różnego odbioru niniejszego (było, nie było) święta, jest zapewne wiek, wychowanie, ale przede wszystkim to, jakim dany mężczyzna jest dla danej kobiety w ciągu całego roku... Trudno się dziwić kobiecie, która okrągły rok nie może się doprosić, aby szanowny pan pozmywał raz gary, zapytał -jak się czujesz? Czy po prostu przytulił, że w chwili tak wzniosłej jak celebracja święta kobiet, dostanym kwiatkiem ma ochotę zdzielić go po głowie zamiast paść z zachwytu w ramiona i wycałować czule. Trudno się też dziwić pracownicy, która wylądowała w branży, gdzie potencjał męski jest bardziej doceniany, że tego jednego dnia, gdy wszystkie wokoło męskie jednostki dają jej możność cieszenia się z bycia żeńskim rodzajem człowieka, ona wcale się nie cieszy. Trudno też się dziwić kobiecie, która w swoim szczęśliwym świecie ze szczerą radością dziękuje mężczyźnie za ofiarowany z dobroci serca kwiatek. Ile kobiet w Polsce, tyle różnych zdań na temat święta 8 marca, bądźmy dziś jednak ponad podziałami i zróbmy sobie prezent w postaci miękkich włosów Laughing.

Jeśli znacie już troszkę mojego bloga wiecie, że uwielbiam olejować włosy. Mam swoją ukochaną metodę. Jest nią nakładanie olejku na suche włosy, na noc przed planowanym porannym myciem głowy. Znam różne sposoby, zresztą każda myśląca istotka jest w stanie pokombinować to z wodą, to z odżywką, to na sucho to na mokro... Bardzo podobny przepis do tego, który dzis Wam przedstawiam znajdziecie TU. Natomiast dziś będzie jego szybsza wersja. Już dawno dawno temu odkryłam TEN wpis u Anwen, jednak kiedy jestem do czegoś przekonana, bardzo trudno jest mi zmienić zwyczaj. Dopiero kiedy po raz któryś w poście poleciła tę metodę, pomyślałam sobie „no dobra namówiłaś mnie Wink”.

Anwen do przyrządzenia owego serum użyła olejku, którego nie ceniła jakoś wybitnie. To było też powodem tego, że uległam... Są olejki, które mam i mam, a wypadałoby je już kończyć (pamiętajcie, że każdy kosmetyk po otwarciu ma inną datę przydatności niż „należy zużyć przed”, zazwyczaj jest to 12 miesięcy po otwarciu, ale nie jest to regułą). Takim olejkiem jest SESA (ze względu na „piasek” w butelce grr) oraz MAHABRHINGARAJ (ze względu na zawartość parafiny i amli, które stosuję jedynie zimą). Olejku arganowego bym w ten sposób nie użyła. Smile

O co chodzi z tym serum? O połączenie wody, odżywki i olejku. Każdy składnik zajmuję 1/3 składu. Czyli całkiem sprawiedliwie Smile. Dodatkowo można dodać służące naszym włosom półprodukty - ja dodałam kilkanaście kropli aloesu zatężonego.

Ja połączyłam "Make" z "Latte".

Następnym razem chyba użyję rosyjskiej maski, dzięki temu nie tylko będzie miała miętowy wygląd, ale i miętowy zapach Laughing.

Z tym serum postępuję inaczej niż w przypadku olejowania włosów na sucho, mianowicie nakładam je (dość obficie, paluchami) na godzinę, czasem trochę dłużej przed myciem, zawijam włosy w folię/reklamówkę szeleszczącą, podgrzewam suszarką, zakładam czapkę i maskuję turbanem. Jest to już tak częsty widok dla mojej córeczki, że ostatnio gdy kończyłam zawijać włosy podała mi czapkę, którą zawsze używam – nie muszę chyba Wam mówić jaka byłam dumna Laughing (w styczniu skończyła roczek...). OK serum. Po wygospodarowanym czasie myję włosy szamponem bez SLS i nakładam maskę na kilka sekund, po czym zmywam. Tym razem na koniec jeszcze zakwasiłam włosy, robiąc płukankę octową (łyżka stołowa octu jabłkowego na litr wody).

Efekt był fantastyczny Smile.  Włosy jak już na pewno większość z Was wie, po różnym oleju są różne... Raz mięsiste, raz lejące. Pisałam o tym zjawisku Tu, jakby kto pytał... Włosy po takim serum są niebywale miękkie.

Tak więc dziękuję Anwen i podaję dalej Smile

Dziewczyny wszystkiego dobrego z okazji, że dają nam kwiaty i spędźcie ten dzień miło Smile. Ja chyba posegreguję letnie ciuchy schowane na dnie kufra Smile. Choć wiem, że - ponoć - zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa Undecided.

_______________________

źródło hiacynta 

 

Ściskam!

Roulina Czeszę Się blog - DIY Kolejny sposób na olejowanie - serum na włosy. starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: