Recenzje

15GRU2012

Joanna Naturia - odżywka z lnem i rumiankiem bez spłukiwania

Odżywka bez spłukiwania budzi we mnie wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to mama zawsze po myciu moich włosów, wcierała właśnie jakąś mi we włosy, ażeby nie skubało podczas rozczesywania...Smile Tak więc sam produkt jest dla mnie super sentymentalny. Już jakiś czas temu – jeszcze przed rozpoczęciem olejowania i innych włosowych historii – szukałam odżywki bez spłukiwania. Jednak nic nie znalazłam, panie sprzedające zresztą też bezradnie rozkładały ręce proponując jedynie jakieś lotiony w sprayu...a mi chodziło o taką zwykła, w kremie, taką jakiej używała moja mama, gdy byłam mała... Nie znalazłam nic – nie wiem – może to był okres chwilowy, gdy ich nie było, a teraz już są. Może to był okres pogorszenia wzroku mojego i sprzedawczyń, nie wiem – fakt jest taki, że nie dostałam, a szukałam za każdym razem wizyty w drogerii.

Niedawno na jakimś blogu zobaczyłam informację o odżywce bez spłukiwania z Joanny – a wkrótce potem wpadłam na nią w sklepie. W ten sposób stałam się posiadaczką „Naturii”. Zapach mi się podoba, pachnie bardzo staroświecko. Według mnie, ma zapach taki jak odżywki bez spłukiwania z rzepy, kiedyś właśnie stosowane, ale mogę się mylić bo jeszcze jakiś perfum tam czuję... W każdym razie zapach przyzwoity. Konsystencja taka jak w starych odżywkach bez spłukiwania, leciutka, moich włosów nie obciąża. Włosy pomaga rozczesywać, czyli egzamin zdany. Dla mnie jest produktem, który już zostanie w mojej łazience – może się skuszę na inne z tej serii, choć len i rumianek to jest dobry duet. Myślę, że dla każdej włosomaniaczki odżywka bez spłukiwania to kropka nad „i” pielęgnacji włosów i dobrze wiedzieć, że są nadal dostępne na rynku. Odżywka ta w stu procentach zaspokoiła moje oczekiwania. Na opakowaniu jest napisane, że jest to produkt z przeznaczeniem dla włosów zniszczonych, po trwałej ondulacji i rozjaśnianych. Osobiście bym na regenerację takich włosów, tą odżywką nie liczyła, ale sądzę, że jako produkt kończący pielęgnację włosów nada się do każdego rodzaju - zarówno tych zdrowych jak i tych nieco zniszczonych. Poza tym nie wiem czemu, ale niesamowicie urzekło mnie opakowanie... Nie wiem, czary bo nie przepadam za niebieskim kolorem, a napatrzeć się na nią nie mogę - wyjątkowej urody naklejka... pewnie przez te kwiaty...

Skład:

Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Panthenol, Linum Usitatissimum Extract, Chamomilla Recutita Extract, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Analiza:
Woda,  środek działający powierzchniowo, zmiękczacz, substancja emulgująca, uwodorniony olej rycynowy, rozpuszczalnik, nawilżacz, substancja odżywcza, regulator pH, zapach, substancja przeciwłoneczna, konserwant.

Roulina Czeszę Się blog - Joanna Naturia - odżywka z lnem i rumiankiem bez spłukiwania starszy post nowszy post
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka: