DIY Mgiełka do twarzy i włosów by Arttigrees :)
Witajcie,
dziś post szczególny. Pisać do Was będzie moja Czytelniczka
. Niezmiernie cieszą mnie takie wpisy i zachęcam do publikowania swoich pomysłów, dzięki temu lepiej się poznajemy oraz jest większe i na pewno bardziej różnorodne źródło ciekawych pomysłów na niniejszej stronce
.
Dzisiejszą bohaterkę jest Arttigrees. Przemiła osóbka, uzdolniona manualnie oraz jak widać bardzo pomysłowa. Tyle tytułem wstępu, serdecznie zapraszam na post o tym, jak samodzielnie zrobić orzeźwiającą mgiełkę
...
--------------------------------------------------------------------------------------------
Orzeźwiająca mgiełka do twarzy i włosów z zielonej herbaty Jest taka fajna, a banalnie prosta i tania
Oto lista moich składników:
-zielona herbata liściasta (niestety nie miałam „czystej wersji”- tu akurat z pigwą, jeśli macie herbatę w „pampersach” też się nada, lecz ja mimo wszystko preferuję liściastą)
-woda
-pojemniczek z rozpylaczem (ja użyłam po mgiełce do twarzy z Avonu )
Tutaj już można by było zaczynać robić naszą mgiełkę, lecz ja jeszcze dołożę parę składników, aby nie tylko orzeźwiała, ale i odżywiała naszą skórę i włosy
-parę kropel olejku do masażu Alterra brzoza-pomarańcza (uwielbiam ten zapach ^^ ) - jeśli chcecie możecie użyć dowolnego ulubionego olejku - ja dałam ten za względu na bogaty skład i przepiękny zapach
-kwas hialuronowy 1 % (jeśli nie macie możecie zastąpić go gliceryną)
-wyciąg z aloesu stężony 10x
Oraz opcjonalnie olejek eteryczny ( ja nie dawałam ze względu na olej)
Oczywiście składniki odmierzamy łyżeczką miarową bądź strzykawką
Proces:
-zagotowujemy wodę
-wlewamy do szklanki ok. 100 ml wrzącej wody
-odstawiamy wodę na parę chwil aby z wrzątku zrobiła się tylko gorąca
-wsypujemy czubatą łyżeczkę zielonej herbaty (lub jeden pampers)
-przykrywamy spodkiem i odstawiamy na 5 min
-po upływie czasu przecedzamy naszą herbatę i odstawiamy do wystygnięcia
-wystudzony już napar przelewamy do buteleczki (już teraz można zakręcić i cieszyć się swoją mgiełką)
-dodajemy dosłownie parę kropel olejku ( w moim przypadku jedno naciśnięcie pompki, które daje ok. 0,5 ml)
-odmierzamy 1 ml aloesu stężonego (ok.15 kropel) i wlewam do mieszanki
-odmierzamy 2 ml kwasu hialuronowego
-zakręcamy, and shake it!
Et voila! Nasza mgiełka gotowa! (musiałam jeszcze dodać od siebie naklejkę z opisem - warto również zanotować na niej kiedy ją zrobiłyśmy - ja tego nie robiłam ponieważ będzie z niej korzystac kilka osób więc długo nie postoi
.
Jeśli chodzi o przechowywanie to najlepiej wybyło aby włożyć ją do lodówki - w gorące dni efekt orzeźwienia będzie jeszcze lepszy, lecz chyba nic nie zaszkodzi jeśli włożymy ją do torebki czy plecaka w drodze do pracy, czy w trakcie rowerowej wycieczki, spaceru, wyjazdu (ja swoją spróbuję zabrać na wakacje do Chorwacji)
Mgiełkę stosujemy na twarz, dekolt, możemy również na włosy, najlepiej rano po przebudzeniu i wieczorem po demakijażu no i oczywiście w ciągu dnia - dla orzeźwienia ^^ - nie musimy obawiać się że rozpłynie się nam makijaż - wystarczy psiknąć nad siebie i wystawić twarz, aby mgiełka delikatnie opadła nam na twarz.
(A w kwestii włosów można również popsikac przed olejowaniem).
Przepraszam za chaotyczne pisanie lecz pierwszy raz pisze coś takowego
Życzę powodzenia i wiele radości
Pozdrawiam wszystkie czytelniczki bloga i kochaną Roulinę
Arttigrees
PS
Mgiełki możemy tworzyć z różnych rzeczy - jak skończę tą, spróbuję zrobić z szałwi, pokrzywy i skrzypu - zobaczymy co to będzie ^^
Buziaki.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem jak Wy, ale ja na pewno skorzystam z propozycji . Moje myśli już błądzą wokół wody różanej z aloesem i czymś tam jeszcze
.
Bardzo Ci dziękuję Arttigrees, że podziliłaś się z nami pomysłem i również serdecznie pozdrawiam . Dołączam się także do pozdrowien dla Was
.
PPS
Ech Chorwacja... Ech wakacje... Wybaw się, wyszalej i wyodpoczywaj za mnie i za inne mamy .
Ciao!
