Seria "Twój Post" (2) „Czym karmić nasze włosy od środka?" - Kucza
Witajcie Kochani,
zapraszam Was do drugiego artykułu z serii „Twój Post”. Bohaterką dnia dzisiejszego jest „Kucza”, która napisała do mnie tak:
„Czym karmić nasze włosy od środka?
czyli kilka słów o produktach, które warto spożywać aby nasze włosy były piękne i zdrowe."
Zatem bez zbędnego przeciągania - zapraszam...
Nie trzeba mieć specjalistycznej wiedzy, aby zdawać sobie sprawę z tego jaki wpływ na cały nasz organizm ma sposób w jaki się odżywiamy. Tematu „diety włosowej” nie będę w stanie wyczerpać w jednym poście – to na pewno. Zresztą nikt chyba nie miałby czasu ani ochoty czytać, czytać i jeszcze raz czytać o prawidłowym odżywianiu się i wszystkim co się z tym łączy. Ponieważ zdrowe odżywianie ciała = zdrowe i piękne włosy.
Zmieniając nawyki żywieniowe z niewłaściwych na dobre, nie możemy oczekiwać rezultatu pięknych i lśniących włosów w przeciągu tygodnia, czy nawet miesiąca... Nasze włosy są martwe, a jedyną ich żywą częścią jest cebulka. Dlatego nasza dieta nie ma wpływu na włosy, które już posiadamy – te musimy naprawiać przeznaczonymi do tego celu kosmetykami. Natomiast dobrze zbilansowana dieta wpływa na to jakie (i ile!) włosy nam rosną, a jak wiadomo te włosy, które aktualnie nam wyrastają wkrótce staną się długimi i widocznymi – wówczas przyjdzie czas żniw. Będziemy miały takie efekty o jakie zadbałyśmy podczas wzrostu włosa. Dlatego warto zainwestować w dobre nawyki żywieniowe – i tak jesz, więc co Ci zależy jeść zdrowo.
Oczywiście na stan naszych włosów ma wpływ więcej czynników niż tylko jedzenie. Palenie tytoniu, zawirowania hormonalne, stres, nie wystarczająca ilość snu, czy choroby skóry mogą sprawić, że pomimo zdrowych nawyków żywieniowych efekty nie będą spektakularne. Jednak zbilansowana dieta mimo to może zdziałać wiele w wyglądzie włosów. A jeśli chodzi o włosy to przecież każdy centymetr, każda najmniejsza zmiana na plus jest na wagę złota.
Dlatego warto poszukać dokładnych i wyczerpujących informacji o zdrowym żywieniu i wprowadzić dobre nawyki w życie.
Bardzo istotną sprawą jest również odpowiednie nawadnianie organizmu. Pisałam o tym jak bardzo jest to ważne, dlatego zainteresowane osoby odsyłam do TEGO artykułu.
A co konkretnie jeść, aby mieć realny wpływ na to jakie będą rosły nam włosy??
Łosoś
to ryba bogata w białko i witaminę „D”, które to składniki są kluczem do tego, aby mieć zdrowe i silne włosy. Jest również bogatym źródłem kwasów tłuszczowych Omega-3, których ludzki organizm nie wytwarza, a które są niezbędne do prawidłowego wzrostu także włosów. Kwasy Omega-3 znajdują się także w błonach komórkowych skóry głowy, utrzymują jej odpowiednie nawilżenie – są bardzo ważne zresztą nie tylko ze względu na włosy. Jeśli nie smakuje Ci łosoś, kwasy nienasycone również posiada m.in śledź, sardynki, pstrąg i makrela, a także awokado, nasiona dyni i orzechy włoskie.
Orzechy włoskie
bogate w kwasy tłuszczowe Omega-3, a także biotynę i witaminę E. Pomagają chronić komórki przed uszkodzeniem DNA. Niedobór biotyny może prowadzić do utraty włosów. Orzechy włoskie zawierają także miedź, a zawarte w nich minerały pomagają utrzymać naturalny kolor włosów intensywnym i błyszczącym.
Ostrygi
są bogate w cynk, którego brak może prowadzić do utraty włosów (a nawet rzęs), a także suchej, łuszczącej się skóry głowy. Cynk można także dostarczyć organizmowi spożywając ziarna jednak ostrygi są dodatkowo bogate w białko (pamiętaj, że włosy składają się w 97% z białka właśnie). Inne źródło cynku to np. orzechy, wołowina i jaja.
Słodkie ziemniaki
to doskonałe źródło antyoksydantów i beta-karotenu, który organizm przekształca w witaminę „A”. Witamina „A” jest pomocna przy tworzeniu ludzkiego oleju (sebum), który wspiera nawilżenie skóry głowy. Niedobór witaminy „A” może prowadzić do świądu i łupieżu, ale uwaga! Nadmiar tej witaminy bardzo szkodzi. Inne źródła podobnych witamin i minerałów jakie znajdziemy w słodkich ziemniakach to marchew, melon, mango, dynia i morele.
Jajka
są doskonałym źródłem białka, są bogate w minerały będące kluczem do posiadania zdrowych włosów czyli: cynk, selen, siarka i żelazo. Żelazo jest szczególnie ważne, ponieważ pomaga komórkom transportować tlen do mieszków włosowych, a zbyt mało żelaza (anemia) jest główną przyczyną utraty włosów u kobiet. Inne źródło żelaza w produktach zwierzęcych znajdziemy w kurczaku, rybach, wołowinie i wieprzowinie.
Szpinak
bogaty w żelazo, beta-karoten, kwas foliowy i witaminę „C” pomaga zachować zdrowe włosy, prawidłowe krążenie co z kolei ma wpływ na cebulki włosowe. Świetny przepis na szpinak znajdziesz na moim blogu - jeszcze nie spotkałam osoby, której by tak przyżądzony nie smakował. Inne produkty bogate w składniki odżywcze, to wszelkie ciemnozielone warzywa jak brokuły, szaragi, fasolka szparagowa...
Soczewica
w tej niepozornej roślinie strączkowej roi się od białka, żelaza, biotyny i cynku.
Produkty niskotłuszczowe
np. jogurt, mleko, ser niskotłuszczowy bogate są w witaminę „B5” (znacie ją dobrze – jest to pantenol) i witaminę „D”, badania wykazały, że witamina ta ma dobroczynny wpływ na zdrowie meszków włosowych choć dokładne działanie jeszcze nie jest znane...
Jagody
bogate w antyoksydanty i witaminę „C” mają kluczowy wpływ na kondycję włosów. Wpływają na krążenie i dotlenienie meszków włosowych. Zbyt mało witaminy „C” w diecie może prowadzić do uszkodzenia włosów. Inne źródła tej witaminy to kiwi, słodkie ziemniaki, pomidory i truskawki.
Drób
bogaty w białko, żelazo, cynk i witaminy z grupy „B” pomaga utrzymać zdrowe i mocne włosy. Drób dostarcza organizmowi składników, które są budulcem włosa.
A co jeszcze??
Osobiście gorąco polecam sok z natki pietruszki połączony z sokiem jabłkowym (100%naturalnym - o sokach, napojach i różnicach między nimi możecie przeczytać TU, a o tym jak przyrządzam naciowy "koktail" TU).
Smakuje świetnie, odpowiednio długo „blendowany” praktycznie nie ma wyczuwalnych (mocno) niteczek natki (można by przecedzić, ale tym sposobem pozbawiamy się wielu witamin... Lepiej to przełknąć - jest to naprawdę niewielka cena jaką zapłacimy za wysyp pięknych „baby hair” na całej głowie.) Regularnie pity wpływa na wzrost włosów.
Zwiększa ich ilość (pobudza uśpione meszki – być może ma to związek ze wspomaganiem drożności nerek, na które działa pietruszka, a których prawidłowa praca jest niezbędna do zdrowego rozwoju włosów...) oraz jakość. Gorąco polecam.
Picie ziół także ma wielkie znaczenie w dbaniu o włosy. Można pić różne zioła – ja polecam pokrzywę. Ze wszystkich ziół „włosowych” jakie znam ona pasuje mi najbardziej. Nie posiada skutków ubocznych jak np skrzyp, który wypłukuje witaminy z grupy B, a pita regularnie ma dobroczynny wpływ na cały organizm.
Można pić drożdże... Ale szczegóły tego „zabiegu” musicie poszukać na innych blogach, gdyż ja nie próbowałam i chyba nie spróbuję.. Dlatego nie będę się wypowiadać.
Są tez dostępne rozmaite suplementy, jednak podobnie jak w przypadku drożdży odsyłam do blogów koleżanek, które je stosują, ja nie jestem ich zwolenniczką. Jednym suplementem jaki stosowałam był „CP” i możecie o moich odczuciach w związku z jego przyjmowaniem przeczytać TU.
W roli suplementu polecam przyjmować łyżeczkę dziennie oleju bogatego w kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6 np. lnianego.
Jeśli macie dodatkowe pomysły odnośnie tematu to zapraszam do dyskusji w komentarzach.
Przygotowując powyższy artykuł skorzystałam z niektórych informacji zawartych na stronie webmd.com
To tyle na dziś. Mam nadzieję, że znaleźliście coś ciekawego dla siebie, a autorką kolejnego tematu artykułu z serii „Twój Post” będzie „Ilonkaz”.
Pozdrawiam. Pa.